Doliczone cztery minuty.

Nieśmiałe próby wyrównania, ale Alvaro Raton na posterunku.

Mehdi Lehaire chciał strącić piłkę do bramki po wstrzeleniu Emmanuela Agbora. Nieco zbyt czytelnie pograli legniczanie, co utrudniło pokonanie uderzeniem Alvaro Ratona.

W końcówce spotkania pojawiło się nieco więcej ryzyka i otwartych przestrzeni. W 74. minucie Dejvi Bregu sprawdził strzałem zza pola karnego czujność Jakuba Mądrzyka.

Odchodzące dośrodkowanie z rzutu rożnego. Całe zamieszanie zakończyło się strzałem zza pola karnego prosto w Alvaro Ratona. Próbował Iwo Kaczmarski.

Przedłużone dośrodkowanie z rzutu rożnego i otworzyła się szansa na pokonanie Jakuba Mądrzyka. Blisko strzelca był do końca defensor i nie pozwolił na oddanie czystego uderzenia.

Pora na jakieś sytuacje podbramkowe, ponieważ zepsuło się to widowisko. Cały czas czegoś brakuje obu jedenastkom, kiedy otwiera się możliwość pokonania strzałem bramkarza przeciwnika.

Niebezpieczne trafienie strzałem w twarz Alana Urygi.

Kolejny faul, ale bez konsekwencji dla Bartosza Jarocha.

Początek drugiej połowy nie wyglądał przełomowo. Gra pozostawała wyrównana, a bramkarze nie znajdowali się w poważnych opałach. Dobrą szansę na pokonanie Jakuba Mądrzyka miał Szymon Sobczak, ale nie ułatwił sobie zadania przyjęciem piłki.

Trwa walka w Krakowie.

Kompletnie nieudane dośrodkowanie z rzutu wolnego w kierunku Ibana Salvadora. Chwilę wcześniej Szymon Sobczak nie zachował się dobrze w dogodnej pozycji do pokonania Jakuba Mądrzyka.

Piłkarze powracają z szatni na boisko.

Niezła pierwsza połowa, chociaż traciła rumieńce po energicznym rozpoczęciu spotkania. Zakończyła się bezbramkowym wynikiem i na skuteczne ataki trzeba jeszcze poczekać.

Doliczone minimum dwie minuty.

Przerwa w grze spowodowana urazem Wiktora Bogacza.

Miedź Legnica podeszła wysokim pressingiem, co otworzyło przed gospodarzami przestrzeń na połowie przeciwnika. Akcja Białej Gwiazdy zakończyła się nieudanym dośrodkowaniem Angela Baeny prosto pod nogi defensora.

Coraz mniej czasu na otwarcie wyniku w pierwszej połowie spotkania.

Dobre ustawienie Nemanji Mijuskovicia blisko koła środkowego boiska. Interwencja tego zawodnika nie pozwoliło na przejście piłki do napastnika po podaniu prostopadłym.

Dobre ustawienie Nemanji Mijuskovicia blisko koła środkowego boiska. Interwencja tego zawodnika nie pozwoliło na przejście piłki do napastnika po podaniu prostopadłym.

Początek spotkania był dynamiczny i aż trudno było nadążyć za atakami obu zespołów. Zaskakiwało, że nikomu nie udało się otworzyć wyniku. Następnie nastąpiło spowolnienie i po obu stronach stadionu zaczęło brakować stuprocentowych sytuacji podbramkowych.

Nemanja Mijusković miał ochotę na strzelenie gola po dośrodkowaniu. Powrócili do obrony gospodarze i nie pozwolili na poprawienie wyniku gościom.

Odrobina spowolnienia w ostatnich minutach. Na początku spotkania dużo działo się pod obiema bramkami.

W 19. minucie Szymon Sobczak wpakował piłkę do bramki legniczan, ale w momencie dobijanego strzału Josepha Colleya był na spalonym.

Koszmarne zachowanie Kamila Antonika i po złym przyjęciu nie oddał strzału do odsłoniętej bramki. Interweniował w ostatnim momencie Bartosz Jaroch!

W 14. minucie Wisła odpowiedziała strzałem w poprzeczkę Angela Rodado. Napastnik uderzył nieco za wysoko z wywalczonego przez siebie rzutu wolnego. Sędzia Tomasz Kwiatkowski gwizdnął po faulu Andrzeja Niewulisa, a następnie Jakub Mądrzyk nawet nie drgnął w bramce Miedzianki.

Spokojna wymiana podań w wykonaniu podopiecznych Radosława Belli. Aż za spokojna, ponieważ stracili piłkę i Andrzej Niewulis musiał ratować sytuację faulem na Angelu Rodado.

Alan Uryga już lepiej w obronie i zablokował na czas uderzenie Kamila Antonika.

Trener Miedzi zapowiadał odważne granie na stadionie półfinalistów Fortuna Pucharu Polski, a jego podopieczni mieli w 7. minucie pierwszą, stuprocentową sytuację podbramkową. Florian Hartherz uruchomił rewelacyjnym podaniem Wiktora Bogacza. Debiutant w jedenastce Miedzianki poradził sobie z Alanem Urygą, ale rozpędzony nie pokonał Alvaro Ratona w sytuacji sam na sam.

Od początku meczu półfinaliści Fortuna Pucharu Polski w natarciu i spróbowali zdobyć prowadzenie atakiem z wykorzystaniem Jakuba Krzyżanowskiego.

Wisła Kraków wyszła na boisko w czerwonych koszulkach, a do tego w białych spodenkach oraz getrach. Z kolei Miedź Legnica w niebieskich strojach z białymi elementami.

Słyszymy hymn Białej Gwiazdy.

Jedenastka Miedzi Legnica.

Ustawienie Wiślaków.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Wisła Kraków nie zrezygnowała z walki o bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy. Już w poprzednim sezonie przekonała się jak łatwo o potknięcie w barażach. Pościg za najlepszymi w tabeli klubami z Trójmiasta nie jest jednak prostym zadaniem. Wymaga punktowania w wysokim tempie. W piątek Biała Gwiazda powalczy o komplet punktów na własnym stadionie z Miedzią Legnica.