Rozczarowanie. Tak można jednym słowem określić mecz 37. kolejki La Liga. Getafe bezbramkowo zremisowało z Barceloną. Punkt pozwolił obu zespołom zrealizować założone cele.

Z piłką ruszył Fati, ale w decydującym momencie przewrócił się. Przypadek?

Sędzia doliczył 4 minuty.

Piłkarze dotrwają, my chyba również. Wkrótce koniec pozorowania gry w piłkę nożną.

Miejscowi fani już świętują utrzymanie w La Liga. Barcelona gospodarzom krzywdy zrobić nie zamierza.

Sprzed pola karnego uderzał Balde, wcześniej Fati nie chciał strzelać, a pozycję miał dobrą.

Kwadrans do końca, a piłkarze mają przerwę na picie. Ciekawi nas czy chociaż trochę się spocili.

Średnio, bardzo średnio udają drużyny, że chcą walczyć o wygraną.

Problemy ma Depay, będzie konieczna zmiana.

Barcelona na połowie Getafe, ale goście cały czas bez okazji.

Dwa kwadranse. Emocje? W tym meczu ich nie będzie. Raczej.

ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #7: Kto zostanie mistrzem Polski, kto spadnie z Ekstraklasy?

Minuty płyną, żadna z drużyn nie kwapi się do ataku. Parodia piłki nożnej.

Depay dogrywał, a może uderzał. Niewiele z tego wyszło. Piłkę przejęli gospodarze.

Próba Getafe, jednak gospodarze raczej bez wiary w sukces. Cały czas drużyny więcej uwagi poświęcają obronie. Punkt kusi, daje obu ekipom spokój.

Gospodarze starają się wysoko atakować Barcelonę. Póki co bez większych efektów w postaci odbioru piłki.

Techniczny strzał Torresa, ale to raczej było podanie, a nie próba godna szerszego opisu.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Kubą Świerczokiem? Tajemnica nagłego zniknięcia reprezentanta Polski

Bez goli do przerwy. Remis zadowala obie drużyny i to widać na boisku.

Ter Stegen niepewnie na przedpolu, po chwili przewrócił rywala, ale rzutu karnego nie ma.

Sędzia doliczył 3 minuty.

W końcówce 1. połowie stara się coś zdziałać pod bramką gospodarzy Barcelona. Dość chaotycznie, póki co.

Depay dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, wprost w ręce bramkarza.

A teraz uderzył Unal. Także zbyt lekko i wprost w ter Stegena. Barcelona wciąż bez strzału.

Z ok. 25 metrów uderzył Alena, dokładnie tam, gdzie stał bramkarz.

Rzut wolny dla gospodarzy. Dogranie w pole karne, ale zbyt miękkie, aby zagrozić rywalom.

Spoglądamy na zegarek. Zaczynamy się nudzić. Można udawać, ale bez przesady. Przecież może być w meczu np. 4:4, a nie koszmarnie 0:0.

Przerwa. Idziemy się napić. Zaraz wracamy, piłkarze także.

ZOBACZ WIDEO: Komu należy się Złota Piłka? "Tu nie ma wątpliwości"

To już niemal dwa kwadranse za nami. O meczu można powiedzieć na razie jedno: trwa.

Niewiele się dzieje. Bardzo wolne tempo gry. Nikt nie chce ryzykować.

Cały czas szaleństwa na boisku nie ma. Wszystko przez to, że do realizacji celów obie ekipy potrzebują punktu.

Coraz aktywniejsza pod bramką Getafe jest Barcelona. Na razie jednak obie ekipy grają dość spokojnie.

Kilka podań gospodarzy w okolicach pola karnego Barcelony, w końcówce zabrakło jednak dokładności. Piłka wyszła na aut bramkowy.

Zagranie do Aubameyanga, Gabończyk w polu karnym nie dał rady przyjąć piłki.

Gracze Barcelony starają się oddalać piłkę od własnego pola karnego. Inne plany mają gospodarze.

Defensywa Barcelony od początku musi być czujna. Szukają swojego momentu gospodarze.

Trzy rzuty rożne z rzędu dla Getafe. W końcu do piłki doszedł Unal. Strzał poszybował obok bramki.

Starał się szarżować Olivera, ale został zatrzymany przez Minguezę. Będzie rzut rożny.

Pierwsze minuty za nami. Sporo kopania w środku pola. Pierwsze piłki robaczywki.

ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"

Mecz poprowadzi Jesus Gil.

Barcelona jest krok od wicemistrzostwa Hiszpanii. Getafe jeszcze pewne utrzymania nie jest.