Kluczowe momenty
po rozpoczęciu spotkania.


Sprawdź nadchodzące mecze w kalendarzu
Relacja z meczu
Nie ma gola. Aleksandar Mitrović antybohaterem. Jego uderzenie w kierunku prawego narożnika zostało powstrzymane przez Davida Marshalla.


Jest co świętować.
Nie ma gola. Aleksandar Mitrović antybohaterem. Jego uderzenie w kierunku prawego narożnika zostało powstrzymane przez Davida Marshalla.
4:5. Kenny McLean kolejnym skutecznym egzekutorem.
4:4. Aleksandar Katai nie pozwolił Davidowi Marshallowi na zostanie bohaterem.
3:4. Oliver McBurnie podtrzymał serię Szkocji.
3:3. Nemanja Gudelj znał sposób na pokonanie Davida Marshalla.
2:3. Scott McTominay i Szkocja ponownie znajduje się na prowadzeniu.
2:2. Luka Jović i na razie strzelcy są w tym konkursie bezbłędni.
1:2. Callum McGregor celnie.
1:1. Dusan Tadić odpowiedział dobrym strzałem.
0:1. Leigh Griffiths dał prowadzenie Szkotom.
Przyjezdni rozpoczęli konkurs rzutów karnych.
Nie ma rozstrzygnięcia w dogrywce, a to oznacza, że obie reprezentacje zmierzą się w konkursie rzutów karnych. Długa piłkarska noc w Belgradzie, a przed kibicami przed telewizorami jeszcze dramaturgia związana z jedenastkami.
Doliczona minuta.

Uderzenie z dystansu wyłapane przez skoncentrowanego Davida Marshalla. Bramkarz reprezentacji Szkocji znajdował się w odpowiednim miejscu między słupkami i nie miał prawa do skapitulowania.
David Marshall pokrzykuje na swoich obrońców i próbuje zmobilizować ich do odpierania ostatnich w meczu ataków reprezentacji Serbii. Gospodarze prezentują lepszą wersję siebie niż na początku widowiska, ale nie potrafią go rozstrzygnąć.
Jeszcze suną ataki w obu kierunkach boiska, ale potęgujące się zmęczenie utrudnia wykonanie doładnego ostatniego podania albo pokonanie bramkarza strzałem. Głośno jest na belgradzkiej Marakanie pomimo nieobecności kibiców.

Ostatnia szansa na strzelenie decydującego gola i nie dopuszczenie do jedenastek. Piłkarze już zmęczeni, ale starają się wykrzesać z siebie energię i przeprowadzić atak na wagę awansu.
Pierwsza połowa dogrywki z wyraźnym wskazaniem na reprezentację Serbii, która potrafiła długimi minutami przebywać na połowie przeciwnika. Ten kwadrans nie przyniósł jednak żadnego przełomu i na rozstrzygnięcie rywalizacji przed konkursem rzutów karnych pozostała druga część.
Przewinienie na Aleksandarze Mitroviciu, który walczył na połowie reprezentacji Szkocji o wysoko zawieszoną futbolówkę. Po krótkim rozegraniu rzutu wolnego dośrodkowanie i kilku gospodarzom nie udało się oddać strzału w bramkę Davida Marshalla.
Kolejne dośrodkowanie ze stojącej piłki w pole karne reprezentacji Szkocji. Filip Mladenović posłał ją tym razem w kierunku Nemanji Gudelja, którego uderzenie było nieznacznie niecelne.
Po strzale Aleksandara Mitrovicia piłka odbiła się rykoszetem. Dlatego reprezentacja Serbii miała korner, a to jak wiadomo duże zagrożenie dla jej przeciwnika. Tym razem wybronili się reprezentanci Szkocji.
Reprezentacja Serbii powinna być zbudowana swoim wyrównaniem, ale fakt jest też taki, że poza skutecznym wykonaniem stałego fragmentu gry nie zaproponowała dużo w ofensywie w dotychczasowej części spotkania.
Dwa uderzenia z dystansu oddane przez reprezentację Szkocji. Najwyraźniej przyjezdni ocknęli się po mocnym ciosie otrzymanym od Luki Jovicia. Nie udało się odpowiednio przymierzyć Ryanowi Jackowi oraz Callumowi McGregorowi.
Gra wznowiona po raz drugi. Mało wskazywało na taki obrót wydarzeń, ale Szkocja zachowała się nonszalancko po dośrodkowaniu Filipa Mladenovicia z rzutu rożnego i czeka ją jeszcze pół godziny rywalizacji z gospodarzami.
Doliczone dwie minuty.
Gol! Strzelił Luka Jović. Asystował mu Filip Mladenović.
Trafienie w ostatniej minucie podstawowego czasu. Głośna radość reprezentacji Serbii, ale trudno się temu dziwić w obecnych okolicznościach! Kompletnie nie kleiła się gra gospodarzom, ale w takich sytuacjach na ratunek przychodzi często stały fragment gry. Luka Jović odnalazł się najlepiej po dośrodkowaniu Filipa Mladenovicia.


Reprezentacja Serbii stara się jak najszybciej wprowadzać futbolówkę do gry. Jej akcje stają się coraz bardziej niebezpieczne, ale niezmiennie nie radzi sobie z przymierzeniem w bramkę Davida Marshalla. Tym razem pudło z kilkunastu metrów Luki Jovicia.


Dośrodkowanie z prawego skrzydła w kierunku obdarzonego słusznymi warunkami fizycznymi Aleksandara Mitrovicia. Blisko napastnika Serbii był Declan Gallagher i zdołał wyekspediować futbolówkę na korner.
Nie ma zmian personalnych w reprezentacji Szkocji. Być może selekcjoner zamierza zamieszać dopiero w ostatnich minutach konfrontacji, a może nie chce wyciągać żadnego elementu z dobrze funkcjonującego mechanizmu.
Dwa niebezpieczne dośrodkowania z przeciwnych stron boiska i odrobinę nerwowo bronili się Szkoci. Ostatecznie Aleksandar Mitrović nie został dopuszczony do oddania uderzenia. Lyndon Dykes przydał się drużynie w działaniach obronnych.
Pozostał kwadrans nadziei gospodarzom. Serbia ma niezmiennie problem z zagrożeniem Davidowi Marshallowi strzałem celnym. Wygląda na to, że Szkocja zaczyna troszczyć się już niemal tylko i wyłącznie o utrzymanie swojego prowadzenia.
Małe ostrzeżenie dla Szkocji, ale niezmiennie częściej podnosi się temperatura nie w jej, a w polu karnym przeciwnika. Po wrzutce z rzutu wolnego wydawało się, że musi być uderzenie w kierunku bramki Predraga Rajkovicia, jednak w tym kotle sprytniejsi okazali się gospodarze.


Dwie akcje po przeciwnych stronach boiska podsumowane nieznacznie niecelnymi uderzeniami. Callum McGregor huknął z dystansu, a Sergej Milinković-Savić główkował po wrzutce z głębi pola. To zapowiada większe emocje w ostatnim fragmencie widowiska.
Ponownie reprezentacja Szkocji, która po przerwie gra na własnych warunkach. Serbia snuje się po boisku. Jedno przyspieszenie wprowadzonego z ławki rezerwowych Filipa Mladenovicia to zdecydowanie za mało, żeby odebrać przeciwnikom prowadzenie.
Kolejne podania zagrywane na połowę reprezentacji Serbii i przyjezdni nie zamierzają ograniczać się wyłącznie do kurczowego chronienia jednobramkowego prowadzenia.
Szkocja rozsądnie zarządza swoim prowadzeniem i nie pozwala gospodarzom na kreowanie sytuacji podbramkowych. Na dodatek akcja przyjezdnych z wykorzystaniem Johna McGinna przyniosła im korner. Mogą spokojnie oddychać defensorzy.
Selekcjoner reprezentacji Serbii postanowił ożywić grę ofensywną Filipem Mladenoviciem. Pierwsza szarża zawodnika Legii Warszawa została podsumowana wstrzeleniem, ale zablokowanym przez powracającego defensora Szkocji.

Reprezentacja Serbii już nie może chować się za plecami swoich przeciwników. Widać wyraźne ożywienie w działaniach ofensywnych gospodarzy, jednak bramkarz David Marshall niezmiennie nie musi zdawać żadnych skomplikowanych egzaminów między słupkami.
Szkocja na prowadzeniu w Belgradzie.
Gol! Strzelił Ryan Christie. Asystował mu .
Reprezentacja Szkocji na prowadzeniu! Rozsypała się obrona Serbii dwa razy w ciągu dwóch minut i dostała za to karę. Po koszmarnej stracie Filipa Kosticia blisko własnego pola karnego błyskawiczna akcja bramkowa została przeprowadzona przez Calluma McGregora oraz Ryana Christiego. Strzelec sprytnie ułożył sobie futbolówkę na stopie i zza linii pola karnego umieścił ją od słupka w siatce. Predrag Rajković nie zareagował na linii i gospodarze muszą gonić przeciwnika.

Ogromna szansa na otworzenie wyniku przed Andrewem Robertsonem! Kapitan reprezentacji Szkocji powinien oddać zdecydowanie lepsze uderzenie z kilkunastu metrów. Nikt go nie atakował, mimo to nie zdołał przymierzyć pod poprzeczkę. Dobrze zachował się w tej akcji Lyndon Dykes.

John McGinn na połowie przeciwnika. Blisko pola karnego reprezentacji Serbii zwlekał za długo z oddaniem uderzenia albo oddaniem futbolówki kompanowi. Dlatego poradzili sobie gracze z Bałkanów.
Rozpoczęła się druga połowa na belgradzkiej Marakanie. Tym razem od środka gospodarze. Selekcjonerzy nie zdecydowali się na ożywienie tej kunktatorskiej rywalizacji wprowadzeniem zmienników w przerwie.
Niebawem wznowienie meczu.
Pierwsza połowa na zero.
Żółtą kartkę otrzymał za nieprzepisowe ściąganie do ziemi walczącego o górną piłkę Sergeja Milinkovicia-Savicia.

Rozegranie reprezentacji Serbii z wykorzystaniem aż własnego bramkarza. Budowanie ataków w ten sposób nie wróży niczego dobrego, ponieważ Wyspiarze mają mnóstwo czasu na ustawienie się w obronie i poprawienie tego ustawienia.
Pozostało jeszcze kilka minut na otworzenie wyniku w pierwszej połowie, ale nie widać zasadniczego przyspieszenia czy chęci podjęcia ryzyka ani po stronie gospodarzy, ani przyjezdnych.
Miękkie dośrodkowanie Alekasandara Mitrovicia w kierunku Darko Lazovicia zostało wybite przez odpowiednio ustawionego Andrewa Robertsona. Jeszcze ponowienie wrzutki, ale nie zdołał jej wykorzystać Sergej Milinković-Savić.
Reprezentacja Serbii była uznawana przez bukmacherów za całkiem dużego faworyta meczu, jednak dotąd nie była w stanie przetestować formy Davida Marshalla ani jednym celnym uderzeniem. Odrobinę więcej pracy w bramce ma Predrag Rajković.
Dobra akcja reprezentacji Szkocji. Rozrzucenie z centrum boiska do Johna McGinna, który miał sporo miejsca w polu karnym gospodarzy. Jego płaskie uderzenie poleciało blisko Predraga Rajkovicia i musiało być przez niego zatrzymane.
Dwa kwadranse za drużynami i na pewno nie jest to dotąd najbardziej pasjonujące widowisko w historii futbolu. Po jednej ciekawej akcji po obu stronach boiska. Ryan Christie strzelił z rzutu wolnego w Predraga Rajkovicia, a próba Sasy Lukicia była nieznacznie niecelna.
Serbia na połowie reprezentacji Szkocji, a tam wznowienie wrzutem z autu. Akcja podsumowana dośrodkowaniem z lewego skrzydła do Aleksandara Mitrovicia. Pod naporem Declana Gallaghera udało się co prawda dojść do futbolówki, jednak została ona strącona wyłącznie w rękawice Davida Marshalla.
Wydaje się, że nad Belgradem pada coraz mocniej. Piłkarze powinni żwawo poruszać się po boisku, jeżeli nie chcą zmarznąć poza tym, że i tak zmokną.
Serbia groźna jak ani razu wcześniej. Podanie w pole karne do Aleksandara Mitrovicia, który utrzymał się w posiadaniu futbolówki i wyłożył ją przed szesnastkę do Sasy Lukicia. Potężne uderzenie z dystansu nieznacznie obok słupka w bramce Davida Marshalla. Ostrzeżenie dla Szkocji.
Sergej Milinković-Savić próbuje zorganizować swój zespół do ciekawszej ofensywy. Szkocja z kolei znudziła się rozgrywaniem futbolówki i postanowiła popatrzeć jak robi to Serbia.
Podanie w pole karne do Sergeja Milinkovicia-Savicia. W pewnym momencie zabrakło porozumienia między pomocnikiem Lazio a Darko Lazoviciem, dlatego futbolówka uciekła poza boisko. W tej sytuacji od bramki David Marshall.
Rozegranie Szkocji przerwane daleko od pola karnego reprezentacji Serbii. Piłkarze w białych strojach nie zorganizowali się ekspresowo do kontrataku i przegrali futbolówkę z wykorzystaniem defensorów Nikoli Milenkovicia, Stefana Mitrovicia oraz Nemanji Gudelja.
Po kwadransie rywalizacji nareszcie próba reprezentacji Serbii. Sergej Milinković-Savić wrzucił podanie na prawe skrzydło do rozpędzonego Darko Lazovicia. Nie udało się kontynuować tego ataku, ponieważ wahadłowego gospodarzy wyprzedził Andrew Robertson.
Nie zmienia się obraz spotkania. Reprezentacja Serbii przygląda się niezdarnym rozegraniom w wykonaniu Szkotów. Sama jeszcze nie zaproponowała żadnego ataku z wykorzystaniem Aleksandara Mitrovicia albo Dusana Tadicia.
Możliwość zagrożenia Serbom z rzutu wolnego. Ryan Christie strzelił w kierunku bramki gospodarzy, ale zbyt delikatnie. Predrag Rajković miał obowiązek powstrzymać to uderzenie i nie przysnął na posterunku.
Żółtą kartkę otrzymał Nikola Milenković napomniany żółtą kartką za potraktowanie przeciwnika łokciem w pobliżu własnego pola karnego.

Nemanja Gudelj odprowadził poza boisko kolejne przeciągnięte podanie. Reprezentacja Szkocji zaproponowała swoje warunki w początkowych minutach, chociaż może to zbyt szumnie powiedziane, ponieważ jej akcje nie zakończyły się niczym interesującym.
Kolejne zagranie w kierunku Lyndona Dykesa. Tym razem było to dośrodkowanie z prawego skrzydła, jednak przeleciało ono nieznacznie ponad głowami zawodników ustawionych w pobliżu bramki Predraga Rajkovicia.
Ryan Christie próbował uruchomić podaniem centralnie ustawionego na desancie Lyndona Dykesa. Piłka po nasiąkniętej wodą murawie potoczyła się za daleko i została wyłapana na przedpolu przez Predraga Rajkovicia.
Szkocja na razie w posiadaniu piłki, ale wymieniła podania daleko od pola karnego reprezentacji Serbii. Przesuwają się w dwóch liniach defensywnych gospodarze.
Serbia w białych strojach z czerwonymi akcentami, natomiast Szkocja w granatowych koszulkach i spodenkach z białymi wstawkami. Konfrontacja rozpoczęła się w strugach deszczu, a murawa jest mocno nasiąknięta wodą.
Ostatnie przygotowania do pojedynku.
Filip Mladenović na ławce rezerwowych Serbii.

Reprezentacja Szkocji jest niepokonana od ośmiu meczów. Co więcej odniosła w nich siedem zwycięstw i tylko pojedynek w ramach Ligi Narodów z Izraelem zakończył się remisem 1:1. W nim w przeciwieństwie do spotkania eliminacyjnego nie było możliwości rozstrzygnięcia w konkursie rzutów karnych.
Sędzia: Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania)
Tak Szkocja zapewniła sobie bilety do Belgradu.
Szkocja dysponowała atutem własnego boiska w półfinale barażów. Przez 120 minut w meczu z Izraelem żadnemu zawodnikowi nie udało się oddać uderzenia do bramki. Piłkarze z Wysp Brytyjskich wykonali bezbłędnie pięć rzutów karnych w konkursie, a po stronie gości pomylił się Eran Zahavi.
Konferencja reprezentacji Serbii przed ważnym meczem.
Wygrana w dogrywce ze Szkotami była jedyną reprezentacji Serbii w sześciu spotkaniach od 14 listopada. Poza tym zremisowała z Ukrainą oraz dwukrotnie z Turcją. Poniosła porażki w konfrontacjach z Rosjanami i Węgrami.
Sergej Milinković-Savić był najważniejszym zawodnikiem półfinału barażów.
W październiku w półfinale barażów Serbia zwyciężyła z Norwegią. W podstawowym czasie prowadziła dzięki strzałowi Sergeja Milinkovicia-Savicia, ale pozwoliła na odpowiedź Mathiasowi Normannowi. W dogrywce kolejne celne uderzenie pomocnika Lazio dało zwycięstwo 2:1 reprezentacji z Bałkanów.
W czwartek poznamy ostateczny skład Euro 2020. Serbia zmierzy się w ostatniej rundzie barażów z reprezentacją Szkocji. Do pojedynku o awans dojdzie w Belgradzie.
po rozpoczęciu spotkania.