Media: Argentyna żyje, bo Messi podłączył ją do prądu. Meksyk liczy na cud

"Nikt nie chce widzieć Messiego poza Katarem", "Uratował reprezentację, która potrzebowała go jak nigdy przedtem" - argentyńskie media wychwalają swojego kapitana po wygranej 2:0 z Meksykiem na mundialu 2022. Pokonanym pozostaje liczyć na cud.

Michał Fabian
Michał Fabian
Fot. clarin.com

"Clarin": Argentyna w porę zmieniła swoją twarz, świętowała dwa wspaniałe gole i odniosła kluczowe zwycięstwo z Meksykiem

"Po pierwszej połowie do zapomnienia reprezentacja Argentyny  zareagowała. Messi otworzył wynik strzałem z dystansu, a Enzo Fernandez dokończył dzieła. W środę nadejdzie Polska - z zamiarem zakwalifikowania się, a nawet bycia pierwszą w grupie" - czytamy w dzienniku "Clarin".

Uwaga dziennikarzy skupia się na występie Lionela Messiego. To on w arcytrudnym momencie, gdy zespołowi nie szło, zrobił różnicę.

"Tak, zawsze Messi. Leo nie grał dobrej pierwszej połowy. Ale w drugiej poprosił o piłkę i podłączył drużynę narodową do prądu. Jego gol numer 7 na mistrzostwach uratował reprezentację, która potrzebowała go jak nigdy przedtem" - czytamy.

"Ten gol był celebrowany na całym świecie. Nikt nie chce widzieć Messiego poza Katarem" - podkreślają argentyńscy dziennikarze.

Czy Argentyna pokona Polskę w ostatnim meczu grupy C?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)