Złota Piłka to marzenie każdego piłkarza. To prestiżowa nagroda przyznawana niemal co roku przez magazyn "France Football". Wyjątkiem był 2020 rok, kiedy ze względu na pandemię koronawirusa organizatorzy zdecydowali o odwołaniu plebiscytu. Wówczas faworytem był Robert Lewandowski, który wraz z Bayernem Monachium wygrał Ligę Mistrzów.
Lewandowski formę podtrzymał również i w kolejnym sezonie, choć ten nie był już tak udany dla Bawarczyków. Polak jednak zachwycał strzelecką formą i pobił rekord Bundesligi w liczbie zdobytych bramek. Na swoim koncie miał ich 41 i przebił historyczne osiągnięcie legendarnego Gerda Muellera.
Polak jest jednym z faworytów tegorocznego plebiscytu. Oprócz niego w walce o statuetkę liczą się m.in. Lionel Messi, Jorginho czy Karim Benzema. Zbigniew Boniek nie ma wątpliwości, że nagrodę powinien dostać Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego
- Moim zdaniem, jeśli decydowałyby tylko walory piłkarskie, boiskowe, to nikt oprócz Roberta Lewandowskiego nie powinien zdobyć Złotej Piłki, bo żeby ją zdobyć, to trzeba wziąć to, co zrobiłeś na boisku i to, co drużyna z tobą zrobiła. Francuzi, którzy odwołali galę, wiedzą, że Lewandowski na to zasługuje - stwierdził Boniek.
Jednak Lewandowski nie może być pewien zwycięstwa w plebiscycie. Jak dodał Boniek, faworytem w głosowaniu jest ktoś inny. Mowa o Messim, choć Boniek tego otwarcie nie przyznał.
- Natomiast moi ludzie mówią mi, że może wygrać kto inny. Ten, który jest uważany za najlepszego piłkarza na świecie. Co się stanie, to trudno powiedzieć, bo to jest plebiscyt dla dziennikarzy, mediów - dodał były prezes PZPN.
Czytaj także:
Sąd wydał wyrok. Piłkarz Bayernu idzie do więzienia!
Problemy Piotra Zielińskiego przed meczem z Legią! Wiadomo, co mu dolega