Moim celem jest powrót do reprezentacji Polski - rozmowa z Tomaszem Zahorskim, napastnikiem Górnika Zabrze

Napastnik Górnika Zabrze i reprezentacji Polski, Tomasz Zahorski w rozmowie z naszym portalem opowiada m.in. o przebiegu rehabilitacji, szansach na powrót do dawnej formy, ocenia szansę Górnika na awans do ekstraklasy, a także mówi kilka słów o swoim powrocie do reprezentacji Polski i spekulacjach transferowych, jakie łączyły go z różnymi klubami z ekstraklasy i lig zachodnich.

Marcin Ziach: Jak przebiega rehabilitacja i na kiedy planowany jest twój powrót do treningu?

Tomasz Zahorski: Można powiedzieć, że w treningu jestem cały czas. Rehabilitacja przebiega dość intensywnie i nie można powiedzieć, że podczas leczenia kontuzji nic nie robię. Jestem dobrej myśli, powoli zaczynam już biegać, także wszystko układa się jak najbardziej pozytywnie.

Końcówkę zeszłego sezonu brutalnie przerwała ci kontuzja. Jak bardzo ucierpiało na tym twoje morale?

- Na samym początku było bardzo ciężko. Wydaje mi się, że każdy zawodnik, który dozna cięższej kontuzji, która wyłącza go z gry na kilka miesięcy ma na pewno chwile załamania i ze mną nie było inaczej. Udało mi się jednak dzielnie stawić czoła przeciwnością i teraz morale są dużo lepsze. Na poprawę samopoczucia na pewno wpłynął fakt, że fizycznie czuję się już dużo lepiej. Mam świadomość, że rehabilitacja przebiega dobrze i wszystko rozwija się w odpowiednim kierunku. Z tego się bardzo cieszę.

Kiedy można się spodziewać twojego powrotu do Zabrza?

- Myślę, że już niebawem powinienem przyjechać na Śląsk i kontynuować rehabilitację na nieco wyższym poziomie, czy też przechodzić treningi indywidualne. Jestem pewien, że szybko uda mi się dojść do pełnej sprawności, a gdy tak się stanie będę chciał jak najszybciej powrócić na boisko. To mój główny cel.

Jakiego Tomasza Zahorskiego będą mogli podziwiać po powrocie na boisko kibice? Tego sprzed dwóch lat, który był postrachem bramkarzy ekstraklasy, czy tego sprzed roku, którego piłka nie szukała już w polu karnym?

- Ciężko mi powiedzieć. Na pewno ja bym sobie życzył żeby na boisko wrócił ten Tomek Zahorski, który strzelał bramki dla Górnika, grał w reprezentacji Polski i był w dobrej formie. Nie wiem niestety jak po tak długim urazie będzie wyglądała moja forma. Wierzę, że będzie tylko dobrze, bo podczas rehabilitacji daję z siebie wszystko i mam nadzieję, że moja ciężka praca zaowocuje dobrą formą prezentowaną na boisku.

Cel Górnika na ten sezon jest jasny i jest nim awans do ekstraklasy. Myślisz, że obecną drużynę stać na wywalczenie awansu w dobrym stylu?

- Wszyscy mamy świadomość, jaki cel się przed nami stawia i wiemy, że miejsce Górnika jest w ekstraklasie. Na pewno nie będzie to zadanie łatwe, co pokazał początek sezonu. O każdy punkt trzeba będzie walczyć przez całe spotkanie, bo nikt nam punktów za darmo nie odda. Trzeba przyznać, że do tego, by być pewnym kandydatem do awansu brakuje nam siły w napadzie. W drużynie brakuje typowego łowcy bramek, który w każdym meczu byłby w stanie stworzyć sobie kilka sytuacji i strzelić bramkę czy dwie. Przemek Pitry był ściągany na bok pomocy, Dawid Jarka to wciąż młody chłopak i potrzebne jest mu ogranie. Z dwoma nowymi chłopakami nie miałem jeszcze przyjemności trenować i nie chciałbym się na ich temat wypowiadać. Wydaje mi się, że brak typowego snajpera może być naszym problemem w przyszłości.

Kibice pamiętają cię nie tylko z gry w Górniku, ale także reprezentacji Polski. Byłeś przecież uczestnikiem Euro 2008 i grałeś w eliminacjach do tego turnieju. Reprezentacja to dla ciebie temat zamknięty czy nadal masz aspiracje do gry w biało-czerwonych barwach?

- Obok szybkiego powrotu do pełnej sprawności moim drugim celem jest powrót do reprezentacji Polski. Wiadomo jak wielkie znaczenie ma dla zawodników reprezentacja Polski. Jest to nie tylko wielkie wyróżnienie, ale również okazja do promocji swojej osoby. Dzięki dobrej grze w reprezentacji można sobie wywalczyć transfer do ligi zachodniej i na pewno bardzo bym chciał do reprezentacji wrócić. Teraz przed chłopakami ciężkie mecze eliminacyjne, ale będę za nich mocno trzymał kciuki, w nadziei, że uda im się wywalczyć awans do Mistrzostw Świata. Ze swojej strony będę robił wszystko by zasłużyć na powołanie od selekcjonera na wiosnę.

Z pierwszej ligi dostać się do reprezentacji Polski będzie jednak bardzo trudno.

- Na pewno będzie to zadanie o wiele trudniejsze niż wywalczyć powołanie z ekstraklasy. Myślę jednak, że jeżeli Górnik będzie silną drużyną pierwszej ligi i drużyna będzie prezentowała wysoką formę selekcjoner będzie zwracał uwagę także na graczy Górnika. Miejmy nadzieję, że skauci reprezentacji Polski będą pojawiać się na meczach pierwszej ligi i co zdolniejsi chłopacy będą mieli szansę na powrót do reprezentacji.

Nie miałeś chwili zawahania, w której chciałeś z Górnika za wszelką cenę odejść, by znaleźć klub w ekstraklasie czy w którejś z lig zachodnich?

- Temat mojego transferu wyglądał tak, jak temat większości zawodników. Paru innych chłopaków też chciało z Górnika w letnim okienku transferowym odejść, ale klub zawodników nie chciał sprzedawać za marne pieniądze i większość negocjacji kończyła się fiaskiem. Myślę, że działacze w negocjacjach kierowali się tym, że chcieli by Górnik mógł jak najszybciej powrócić do ekstraklasy. Dlatego też zatrzymano w Zabrzu wszystkich najlepszych zawodników.

Okienko transferowe jeszcze jest otwarte.

- Ja sobie tego typu sprawami nie zaprzątam głowy. Mam swojego menadżera, który reprezentuje moje interesy w kwestii transferów i nie mam powodów do zmartwień. Skupiam się na powrocie do zdrowia, by móc jak najszybciej wrócić do piłki. Jestem pewien, że jeżeli do klubu wpłynie satysfakcjonująca działaczy oferta ci zasiądą do rozmów. Na razie na to się jednak nie zapowiada.

Mówiło się, że w lipcu byłeś blisko przejścia do Lecha Poznań. Ile w tym prawdy?

- Były prowadzone różne rozmowy i rozważane różne opcje. Jedne były bardziej, drugie mniej zaawansowane. Ostatecznie jednak stanęło na tym, że pozostaję w Zabrzu. Nie zamykam sobie furtki, ale wiadomo, że z transferem wiąże się wiele rozmów, debat i przemyśleń. Nie można decyzji podjąć w minutę czy dwie. Ja do sprawy podchodzę ze spokojem. Nie ma sensu tracić nerwów na tego typu spekulacje.

Były to oferty z Polski czy klubów zagranicznych?

- Nie chciałbym tego tematu roztrząsać. Ofert było wiele, rozmowy pilotował mój menadżer i jakby było coś na rzeczy na pewno by mnie poinformował. To były raczej mało zobowiązujące rozmowy, które miały małe szanse na końcowy sukces. Ja nigdzie nie muszę na siłę odchodzić. Mam jeszcze dwa lata kontraktu z Górnikiem, teraz skupiam się przede wszystkim na zdrowiu, a jak wrócę na boisko będę robił wszystko by swoją grą pomóc Górnikowi, bo zawodnikiem tego klubu jestem.

Komentarze (0)