Bundesliga. Robert Lewandowski potrzebował 111 sekund do zdobycia bramki (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Robert Lewandowski potrzebował 111 sekund
Twitter / Robert Lewandowski potrzebował 111 sekund
zdjęcie autora artykułu

Pierwsza okazja i od razu gol. Robert Lewandowski nie czekał długo, by rozwiązać worek z bramkami w meczu Bayernu Monachium z Borussią Moenchengladbach. Drugiego gola zdobył dwa kwadranse później.

Jeszcze przed rozpoczęciem meczu Bayern Monachium wiedział, że już ma zapewnione mistrzostwo Niemiec. Wszystko dzięki temu, że Borussia Dortmund wygrała z RB Lipsk (3:2). To rozstrzygnięcie sprawiło, że nic już nie odbierze Bawarczykom tytułu w tym roku.

Być może ta myśl uskrzydliła Roberta Lewandowskiego, dodając mu jeszcze większej pewności. Polak wykorzystał pierwszą sytuację w starciu z Borussią M'gladbach. Po podaniu Davida Alaby trafił do bramki przeciwników.

W 34. minucie Lewandowski zdobył jeszcze jednego gola. Po asyście Thomasa Muellera popisał się fantastycznym strzałem nożycami, Bayern prowadził już 3:0. Tuż przed przerwą polski piłkarz podał jeszcze piłkę do Kingsley'a Comana, który strzelił po długim rogu. Całą akcję spod własnej bramki zainaugurował Alphonso Davies.

W 66. minucie jeden z piłkarzy Borussii dotknął piłki ręką w polu karnym. Sędzia podyktował rzut karny. Lewandowski wykorzystał tę okazję.

32-latek ma tym samym na koncie już 38 trafień i zmierza po 6. koronę króla strzelców Bundesligi w swojej karierze. Cały czas walczy też o wyrównanie i pobicie rekordu Gerda Muellera. Ten gol znów go przybliżył do tego wyczynu.

Bayern Monachium do końca sezonu ma jeszcze do rozegrania dwa spotkania, z SC Freiburg oraz z FC Augsburg. Oznacza to, że polski napastnik będzie miał kolejne szanse na powiększenie swojego dorobku strzeleckiego.

Czytaj też: Dawid Kownacki wrócił do formy strzeleckiej. Podział punktów w "polskim" meczu Rekordowy Piotr Zieliński! Najpierw sam huknął, potem dał genialną asystę (wideo)

Źródło artykułu: