Londyńczycy, po remisie 1:1 w pierwszej odsłonie półfinałowego dwumeczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt, w rewanżu zdeklasowali mistrzów Hiszpanii. Skończyło się na 2:0, choć gdyby zespół Thomasa Tuchela był bardziej dokładny przy oddawanych strzałach, wynik byłby znacznie wyższy.
Nie zmienia to faktu, że Chelsea FC awansowała do finału LM 2020/2021, gdzie zagra z innym angielskim klubem - Manchesterem City. Oznacza to, że drugi rok z rzędu w najważniejszym spotkaniu prestiżowych rozgrywek pojawi się Thomas Tuchel - przed rokiem prowadził w finale LM Paris Saint-Germain, teraz uczyni to z Chelsea.
Z Chelsea, w której stery objął 26 stycznia tego roku, na stanowisku zastępując Franka Lamparda. Czas pokazał, że był to dobry ruch, bo już teraz The Blues osiągnęli spory sukces, wracając do finału Ligi Mistrzów po dziewięcioletniej przerwie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"
Osiągnięcie Thomasa Tuchela potwierdziło pewną nietypową statystykę dotyczącą menedżerów w Chelsea. Historia pokazuje bowiem, że zmiana osoby kierującej londyńską drużyną w trakcie sezonu owocuje... finałem pucharu.
Opisał ją dziennikarz "Reutersa" Richard Martin. "Chelsea bardzo dobrze radzi sobie ze zwalnianiem trenera w połowie sezonu, a następnie awansowaniem do finału europejskiego pucharu" - napisał, podając sytuacje z ostatnich lat:
Rok | Rozgrywki | Trener zwolniony | Nowy trener |
---|---|---|---|
1998 | Puchar Zdobywców Pucharów | Gullit | Vialli |
2008 | Liga Mistrzów | Mourinho | Grant |
2012 | Liga Mistrzów | Villas-Boas | Di Matteo |
2013 | Liga Europy | Di Matteo | Benitez |
2021 | Liga Mistrzów | Lampard | Tuchel |
Opisał, że jedynym wyjątkiem w ostatnich latach był Maurizio Sarri, który poprowadził Chelsea do zwycięstwa w Lidze Europy (2019) przepracowując cały sezon w londyńskim klubie.
"Trenerzy, którzy dotarli do finału, nie wytrzymywali zbyt długo w Chelsea: Benitez, Sarri i Grant nie rozpoczęli nowego sezonu jako menedżer klubu, Di Matteo zniknął pięć miesięcy później, najdłużej na stanowisku pozostał Vialli" - przypomniał Richard Martin.
Zobacz też:
Liga Mistrzów. Mount postawił stempel pod awansem. "To zapłata za ciężką pracę"
Anglia trzęsie Europą! To będzie trzeci taki finał Ligi Mistrzów w historii