Reprezentant Polski doznał kontuzji podczas sobotniego meczu przeciwko Bristol City (1:0). Pomocnik Derby County został zniesiony z boiska w pierwszej połowie. We wtorek potwierdził się najgorszy możliwy scenariusz - Krystian Bielik po raz drugi zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolanie.
Jego ojciec Dariusz Bielik w rozmowie dla WP SportoweFakty przyznał, że spodziewał się takiego wyniku badań. Klubowy lekarz nie pozostawił złudzeń.
- Ja oglądałem ten mecz. Generalnie ta sytuacja wyglądała dość niewinnie. Jednak na 90 proc. byłem przekonany, że to raczej poważna kontuzja. Lekarz generalnie stwierdził, żeby nie robić sobie nadziei. Rozmawiałem oczywiście z synem, on tam nie robił sobie nadziei, bo ból był bardzo podobny jak za tym pierwszym razem - powiedział Dariusz Bielik.
Krystian Bielik był pewniakiem do powołania na wiosenne mecze reprezentacji. Pomocnik "Baranów" w ostatnim czasie prezentował niesamowitą formę na boisku. Polak został wybrany najlepszym zawodnikiem grudnia w Championship.
ZOBACZ WIDEO: Piłkarze zaszczepieni przeciwko COVID-19 przed mistrzostwami Europy? "Spokojnie czekamy na swoją kolej"
- Krystian jest załamany, ale myślę, że jest silny. Cały czas z nim rozmawiamy. Nie okazuje tego, ale najbardziej mu żal, że nie pojedzie na Euro. Jego forma rosła z dnia na dzień, z meczu na mecz. Po tej kontuzji, której doznał, pokazał, że wrócił do formy. Bardzo dobrze mu się grało. Nie odczuwał żadnego bólu w kolanie. Wszystko było dobrze i szło w najlepszym kierunku - mówił ojciec piłkarza.
Wciąż nie wiadomo, kiedy młody pomocnik wróci na boisko. Przez wcześniejszą kontuzję zawodnik Derby County pauzował aż dziesięć miesięcy. Dariusz Bielik zdradził, że z jego synem kontaktował się lekarz kadry, Jacek Jaroszewski.
- Nic jeszcze nie wiemy, bo jeszcze trwają konsultacje, gdzie zrobić operację, jak zrobić. Kilku lekarzy musi się temu przyjrzeć. Zobaczymy, będzie musiał wybrać jakąś opcję. Krystian rozmawiał z Jackiem Jaroszewskim w poniedziałek. Ale nie wiem, jakie są założenia. Wcześniej, tuż po kontuzji, też ze sobą rozmawiali - stwierdził.
Ojciec Krystiana Bielika dodał, że jego syn ciągle otrzymuje słowa wsparcia. Z piłkarzem rozmawiali m.in. selekcjoner reprezentacji Polski, Paulo Sousa, i były kapitan kadry, Jakub Błaszczykowski.
- Paulo Sousa rozmawiał z nim. Był przekonany, że dołączy do kadry i wspomoże reprezentację. Liczył na niego. Teraz życzył mu zdrowia i mówił, że cały czas będą go obserwować. Będą pamiętać o nim w przyszłości i liczyć na niego, że pomoże kadrze po wyleczeniu kontuzji - powiedział.
- Cały czas dzwonią do Krystiana. Wiem, że dzwonił Jakub Błaszczykowski. Na początku nie odebrał, bo nie wiedział, kto dzwoni. Potem sam do niego napisał, więc pewnie sobie porozmawiali. Ale nie wiem, jaki był temat rozmowy - dodał.
Zobacz też:
Oficjalnie. Potwierdził się najgorszy scenariusz dot. Krystiana Bielika