Piotr Świerczewski to 70-krotny reprezentant Polski i były piłkarz m. in. GKS Katowice, AS Saint-Etienne, SC Bastia, Olympique Marsylia, Lecha Poznań czy Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wlkp. Jest wicemistrzem olimpijskim z Barcelony (1992), a także uczestnikiem mistrzostw świata 2002 w Korei Południowej i Japonii.
Szymon Mierzyński, WP SportoweFakty: Losowanie grup eliminacji mistrzostw świata mogło być dla nas lepsze. Anglia, Węgry, Albania to nie jest zestaw rywali z gatunku słabych.
Piotr Świerczewski, były reprezentant Polski: W pierwszym koszyku nie było łatwych przeciwników. Dania, której wszyscy sobie życzyli, pewnie byłaby trochę mniej wymagająca niż Anglia, ale to też nie jest zespół, który możemy uznać za słaby. Anglicy będą w naszej grupie poza zasięgiem, z drugiej strony sport już nie takie niespodzianki widział.
Pewnie kilka lat temu był lepszy moment na mecze z Anglikami. Dziś ich nowa, zdolna generacja zdążyła nabrać doświadczenia.
Być może tak, my w ogóle patrzymy na Anglię tylko przez pryzmat tego, że ostatni raz pokonaliśmy ją w 1973 roku. Zacznijmy też myśleć o Węgrach czy Albańczykach, bo na pewno nie jest tak, że oni nam nie są w stanie zagrozić - zwłaszcza w spotkaniach wyjazdowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu
Które miejsce w tej grupie będzie dla nas zadowalające?
Możemy mieć nadzieję na walkę o pozycję lidera, ale jak mówiłem, Anglicy są poza zasięgiem. Musimy się bić o 2. miejsce. Podejrzewam, że dokładnie tak samo myślą Węgrzy. Dla nas wicelider to cel minimum.
Duże znaczenie ma układ wyników. Jeśli Jerzy Brzęczek chce pojechać na Euro mając święty spokój, nie wolno mu zawalić początku eliminacji.
Trudno tu ułożyć jakiś logiczny scenariusz. Z jednej strony mocne przetarcie w meczu o stawkę bardzo by się przed mistrzostwami Europy przydało. Z drugiej przeciwko Anglikom chyba lepiej zagrać jesienią. Dla nich pewnie Euro potrwa dłużej niż dla nas, więc będą mieć krótsze wakacje. Ja dążyłbym do takiego układu terminarza, by z tymi najsilniejszymi mierzyć się później, a nie od razu na starcie eliminacji. Jerzy Brzęczek może mieć jednak zupełnie inne podejście.
Ale ten spokój przed wyjazdem na turniej jest dla niego niezwykle istotny. Potrafię sobie wyobrazić, jak marna będzie atmosfera wokół kadry, jeśli w marcu zawalimy mecze eliminacyjne. Znów pojawią głosy o dymisji selekcjonera.
Przy kiepskich wynikach takiej dyskusji nie da się uniknąć, zwłaszcza że w naszym kraju lubimy krytykować. Wiele czynników może wpłynąć na dyspozycję kadry w marcu. To nie jest tylko kwestia terminarza. Duże znaczenie ma forma zawodników w klubach. Łatwo nie będzie, ale bardzo bym chciał, żeby Jerzy Brzęczek jechał na Euro ze względnym komfortem psychicznym. Zaufajmy mu, bo tak w tym momencie trzeba. Poza tym czy jest jakiś sensowny kandydat na następcę? Jeśli ktoś zaczyna rozmowę o zmianie, od razu bym go zapytał o nazwiska.
Wyobraża pan sobie jeszcze scenariusz, w którym reprezentację na Euro poprowadzi ostatecznie inny selekcjoner?
Niby wszystko jest możliwe, ale taki rozwój wypadków uważam za nierealny. Trudno mi go sobie wyobrazić. Jerzy Brzęczek wywalczył awans, więc to jego turniej.
Co będzie ważniejsze w 2021 roku? Eliminacje mistrzostw świata czy wynik na Euro?
Trudne pytanie. W obu rozgrywkach selekcjoner walczy o swoją przyszłość i poprowadzenie kadry także na mundialu. Nie da się powiedzieć, że coś będzie ważniejsze. Każdy chciałby sukcesu na mistrzostwach Europy, nikt też nie wyobraża sobie, żeby drużyna nie biła się o kolejny awans.
Epidemia COVID-19 przedłużyła kadencję Zbigniewa Bońka, ale wybory nowego prezesa PZPN i tak odbędą się tuż po Euro - w sierpniu 2021. Uważa pan, że obecne władze powinny w ogóle decydować o przyszłości selekcjonera? Kiedyś Grzegorz Lato żalił mi się, że Michał Listkiewicz zostawił go z nową umową dla Leo Beenhakkera i potem trzeba było ją spłacać po zwolnieniu Holendra.
Wiadomo, że każdego selekcjonera reprezentacji powinien namaścić prezes PZPN. Ciekawe co zrobi Zbigniew Boniek, ale myślę, że jeśli pierwsza część eliminacji do mundialu będzie udana, a potem kadra nie zawali mistrzostw Europy, to kontrakt z Jerzym Brzęczkiem może zostać przedłużony. Tak też chyba na miejscu prezesa bym zrobił.
Jaki będzie nowy rok dla naszej reprezentacji? Tylu ważnych meczów w ciągu dwunastu miesięcy chyba jeszcze nigdy nie rozgrywaliśmy. Ważą się nasze losy na dwóch turniejach.
Myślę, że na Euro wyjdziemy z grupy z 2. miejsca, lecz w 1/8 finału może być już bardzo trudno. Koniecznie musimy wygrać na inaugurację ze Słowacją. Takie zwycięstwo poniesie zespół. Jeśli Hiszpania pokona Szwecję, ci drudzy od początku będą pod presją. Zakładając, że potem my przegramy z Hiszpanami, ostatnie grupowe spotkanie ze Szwecją może mieć dla obu drużyn kluczowe znaczenie. Będzie ciekawie.
A jak ułożą się eliminacje mistrzostw świata?
Mój typ to 2. miejsce i wejście do barażów. Podejrzewam, że Anglicy rozprawią się ze wszystkimi w naszej grupie.
Czytaj także:
El. MŚ 2022: Polska poznała rywali. Czekają nas mecze z gigantem!
MKS Piaseczno w smutku po śmierci 35-letniego Tomasza Dudka. "Odszedł wspaniały człowiek, dusza towarzystwa"