Serie A: Juventus FC uratował się w derbach. Dramat Torino FC

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Paulo Dybala (w środku) oraz Simone Zaza (z lewej)
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Paulo Dybala (w środku) oraz Simone Zaza (z lewej)

Od 1995 roku Torino FC nie potrafi zwyciężyć na terenie Juventusu FC. W sobotę Granata prowadziła przez ponad godzinę, ale Stara Dama zdążyła w ostatnim kwadransie podstawowego czasu odwrócić wynik na 2:1.

Po raz pierwszy w derbach Turynu można było zobaczyć Polaków w obu klubach. Wcześniej do takich konfrontacji rodaków doszło we Włoszech w meczach o panowanie w Genui i w Weronie. Wojciech Szczęsny stanął w bramce Juventusu FC, a Karol Linetty jest pomocnikiem Torino FC.

Na sensację nie zanosiło się. Fakt, że Stara Dama zgubiła we wcześniejszych kolejkach sporo - 10 punktów i kilkakrotnie rozczarowała, ale Torino było jeszcze gorzej dysponowane przed derbami. Zaledwie sześć punktów w dziewięciu kolejkach to wyrównanie najgorszego początku sezonu w historii klubu.

Pierwsza połowa wyglądała na przekór przewidywaniom. Torino FC było groźniejsze od Juventusu i zdobyło prowadzenie 1:0 w 9. minucie. Nicolas N'Koulou pokonał Wojciecha Szczęsnego strzałem z bliska po dośrodkowaniu Cristiana Ansaldiego przedłużonym przez Soualiho Meite. Reprezentant Polski był prawie bez szans przy uderzeniu z tak małego dystansu. Totalnie rozsypała się defensywa Bianconerich.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wiało jak diabli. Tak padł kuriozalny gol!

Po strzeleniu gola Torino nie ograniczało się do bronienia, a Andrea Belotti dowodził kolejnymi szarżami Byków. Dwie szanse na podwojenie prowadzenia były naprawdę dogodne. Simone Zaza przegrał w sytuacji sam na sam z Wojciechem Szczęsnym, który zaprezentował rewelacyjną interwencję. Z kolei sunącego w kierunku bramki Karola Linettego zatrzymał Matthijs de Ligt.

Juventus do niczego dobrego w tym sezonie nie przyzwyczaił, ale w derbach prezentował się po prostu katastrofalnie. Rozegrania w drugiej linii Rodrigo Bentancura oraz Adriena Rabiota były ślamazarne, a Cristiano Ronaldo musiał radzić sobie na desancie bez zdyskwalifikowanego Alvaro Moraty. Dopiero w 43. minucie Paulo Dybala oddał celne uderzenie na bramkę Salvatore Sirigu. Było ono anemiczne i banalne.

Rozmowa z Andreą Pirlo w szatni przyniosła drobną poprawę w grze Juventusu. W 57. minucie Juan Cuadrado strzelił do bramki Torino po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, jednak gol został anulowany z powodu spalonego Leonardo Bonucciego. Doświadczony Włoch utrudniał interwencję zarówno Lyanco, jak i Salvatorowi Sirigu.

Juan Cuadrado zatem nie zdobył gola, ale w zamian dwukrotnie asystował w ostatnim kwadransie podstawowego czasu. W 77. minucie wrzutka skrzydłowego została wykorzystana przez Westona McKenniego, który główkował na 1:1. Z kolei w 89. minucie Leonardo Bonucci oddał strzał na 2:1 i zapewnił Juventusowi kolejne zwycięstwo z lokalnym przeciwnikiem. Zwycięstwo, które przed meczem było czymś oczywistym, a po 75 minutach rywalizacji wydawało się już mało realne.

Juventus FC - Torino FC 2:1 (0:1)
0:1 - Nicolas N'Koulou 9'
1:1 - Weston McKennie 77'
2:1 - Leonardo Bonucci 89'

Składy:

Juventus: Wojciech Szczęsny - Matthijs De Ligt, Leonardo Bonucci, Danilo (71' Alex Sandro) - Juan Cuadrado, Rodrigo Bentancur, Adrien Rabiot (71' Weston McKennie), Federico Chiesa - Dejan Kulusevski (57' Aaron Ramsey), Paulo Dybala (90' Federico Bernardeschi), Cristiano Ronaldo

Torino: Salvatore Sirigu - Lyanco, Nicolas N'Koulou, Ricardo Rodriguez - Wilfried Stephane Singo, Soualiho Meite, Tomas Rincon, Karol Linetty (90' Jacopo Segre), Cristian Ansaldi (90' Federico Bonazzoli) - Simone Zaza (75' Sasa Lukić), Andrea Belotti

Żółte kartki: Kulusevski, De Ligt, Cuadrado (Juventus) oraz Lyanco, Lukić, Bonazzoli (Torino)

Czerwona kartka: Carlo Pinsoglio (Juventus) /90' - za zachowanie poza boiskiem/

Sędzia: Daniele Orsato

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Inter Mediolan 38 28 7 3 89:35 91
2 AC Milan 38 24 7 7 74:41 79
3 Atalanta Bergamo 38 23 9 6 90:47 78
4 Juventus FC 38 23 9 6 77:38 78
5 SSC Napoli 38 24 5 9 86:41 77
6 Lazio Rzym 38 21 5 12 61:55 68
7 AS Roma 38 18 8 12 68:58 62
8 US Sassuolo 38 17 11 10 64:56 62
9 Sampdoria Genua 38 15 7 16 52:54 52
10 Hellas Werona 38 11 12 15 46:48 45
11 Genoa CFC 38 10 12 16 47:58 42
12 Bologna FC 38 10 11 17 51:65 41
13 ACF Fiorentina 38 9 13 16 47:59 40
14 Udinese Calcio 38 10 10 18 42:58 40
15 Spezia Calcio 38 9 12 17 52:72 39
16 Cagliari Calcio 38 9 10 19 43:59 37
17 Torino FC 38 7 16 15 50:69 37
18 Benevento Calcio 38 7 12 19 40:75 33
19 FC Crotone 38 6 5 27 45:92 23
20 Parma Calcio 1913 38 3 11 24 39:83 20

Czytaj także: Juventus nie poradził sobie z beniaminkiem. Kamil Glik w skutecznej obronie

Czytaj także: Atalanta zostawiła formę na Anfield. Paweł Dawidowicz pomógł podbić Bergamo

Źródło artykułu: