Lech Poznań w czwartek ograł Standard Liege (3:1) w 3. kolejce Ligi Europy, dzięki czemu wciąż ma szanse na awans do fazy pucharowej. Kibicom od razu przypomina się 2010 rok, kiedy "Kolejorz" wyszedł z grupy, w której walczył z Manchesterem City, Juventusem i FC Salzburg.
Jedną z gwiazd tamtej drużyny był Sławomir Peszko. Jeszcze przed meczem ze Standardem Liege został on poproszony o porównanie składu sprzed dziesięciu lat do obecnego. Graczy Wieczystej Kraków nie ma wątpliwości, że personalnie to jego drużyna była lepsza.
- Mój zespół był silniejszy, niż ten obecny. Porównując mojego Lecha z tym obecnym, pozycja po pozycji, to trudno znaleźć wielu zawodników, którzy pasowaliby do tamtego zespołu. Bo tak: Robert Lewandowski lepszy od Mikaela Ishaka, Semir Stilić lepszy od Daniego Ramireza, obaj stoperzy Bartosz Bosacki i Manuel Arboleda lepsi od tych obecnych. Myślę, że tylko Jakub Moder by się wtedy przydał - mówił "Peszkin" w programie "Halo, Europa" w TVP Sport.
Peszko został także zapytany, czy przydałby się obecnej drużynie. Przyznał, że pomógłby Lechowi, ale tylko jako rezerwowy, wchodzący na ostatni kwadrans.
Poznaniacy w tej chwili zajmują trzecie miejsce w grupie D. Jeżeli piłkarze Dariusza Żurawia chcą myśleć o awansie, to 26 listopada muszą wygrać na wyjeździe ze Standardem Liege.
Liga Europy. Lech Poznań - Standard Liege. Były reprezentant Polski wierzy w potencjał Kolejorza >>
Liga Europy. "Standard utonął w Poznaniu". Belgijskie media komentują zwycięstwo Lecha >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana końcówka meczu. Rozpacz, euforia i kolejny dramat