Prokuratura prowadzi śledztwo ws. śmierci Jordana Sinnotta. Szokujące kulisy zabójstwa piłkarza

Getty Images / Harry Murphy / Na zdjęciu: Jordan Sinnott
Getty Images / Harry Murphy / Na zdjęciu: Jordan Sinnott

Jordan Sinnott został zamordowany w styczniu tego roku. Prokuratura ustaliła, że do zabójstwa doszło w szokujących okolicznościach. Piłkarz miał zginąć po tym, jak potwierdził słowa napastnika, który mówił, że jest "gruby i rudy".

W tym artykule dowiesz się o:

Do tragicznej śmierci Jordana Sinnotta doszło 25 stycznia tego roku. Piłkarz został znaleziony nieprzytomny około godziny 2 nad ranem w mieście Retford, po dwóch dużych rozróbach, do których doszło tam w nocy. Najpierw osiem osób biło się na parkingu przed jednym z pubów, później doszło do incydentu na miejscowym rynku.

Sinnotta w stanie krytycznym, z poważnym urazem czaszki, zabrano do szpitala w Sheffield. Niestety lekarzom nie udało się go uratować. Zmarł po kilku godzinach, tuż przed 7 rano. Prokuratura prowadziła śledztwo dotyczące wyjaśnienia okoliczności śmierci 25-latka. Ustalenia śledczych są szokujące.

Jak informuje BBC, piłkarz został zabity po tym, jak potwierdził słowa napastnika, 22-letniego Kaia Denovana, który mówił, że jest "gruby i rudy". Ten nie przyznaje się do dokonania zabójstwa i to nie on zadał śmiertelny cios, ale był prowodyrem całej akcji.

Denovan miał skarżyć się, że Sinnott był przystojnym mężczyzną, a on jest "gruby i rudy". Wtedy Sinnott, wierząc w to, że 22-latek sam siebie potępia, potwierdził te słowa. Denovan wpadł we wściekłość i uderzył go w twarz. Następnie doszło do bójki. Po jakimś czasie, przy ponownym spotkaniu, Sinnott przeprosił za swoje słowa, ale znów został uderzony przez niego w twarz.

Następnie Sinnotta bił 21-letni Cameron Matthews. To on miał zadać cios, który powalił piłkarza na ziemię i wywołał poważny uraz mózgu, po którym Sinnott nie odzyskał przytomności.

Czytaj także:
Liga Mistrzów. Znamy wyniki testów Roberta Lewandowskiego i pozostałych piłkarzy Bayernu na koronawirusa
Złota Piłka. Zbigniew Boniek krytykuje organizatorów. Dla prezesa PZPN Robert Lewandowski jest najlepszy na świecie

Komentarze (0)