Granada, Mirandes, Real Sociedad oraz Athletic Bilbao. Przed rozpoczęciem Pucharu Króla nikt nie postawiłby przysłowiowego złamanego grosza, że to akurat te cztery drużyny znajdą się w półfinale rozgrywek. Pierwsi faworyci odpadli już na etapie 1/8, a w ćwierćfinale sensacyjnie odpadli Real Madryt i FC Barcelona.
Hiszpańska prasa zdecydowanie bardziej surowa jest dla Realu Madryt, który przegrał u siebie 3:4. Ekipę z Santiago Bernabeu pogrążył Aleksandr Isak, który zdobył dwie bramki. "Real Sociedad zagrał odważnie i pogrążył Królewskich. Tylko Vinicius Junior brylował w Realu, który zatonął w defensywie" - podkreśla "Marca".
"Real Sociedad podbił Bernabeu w spektaklu Isaka, który zszedł z boiska, gdy wynik brzmiał już 1:4, a gospodarze byli na kolanach" - podkreśla z kolei "Mundo Deportivo".
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski jakiego nie znacie. "Gdy mówił o zmarłym tacie załamywał mu się głos"
Katalońskie gazety krytykują Real Madryt, jednak stanowczo bronią postawy Barcelony. Dla zespołu Quique Setiena jest to druga porażka z rzędu, jednak 61-latek ciągle może liczyć na przychylność lokalnych mediów.
"Los jest okrutny. Wynik jest niesprawiedliwy, piłkarze Barcelony zmarnowali wiele dogodnych okazji do zdobycia bramki, a arbiter powinien podyktować oczywistego karnego na De Jongu" - piszą dziennikarze "Sportu".
W najbliższej kolejce La Ligi FC Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Betis. Los Blancos z kolei rywalizować będą z Osasuną.
Zobacz także: Media. Zapadła decyzja ws. Philippe Coutinho
Zobacz także: Zidane: Cztery gole stracone u siebie są trudne do zaakceptowania