Serie A. Milan - Sampdoria. Bez goli na San Siro. Zlatan Ibrahimović zmienił Krzysztofa Piątka, ale nie pobudził kolegów

PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek (z lewej) oraz Julian Chabot
PAP/EPA / MATTEO BAZZI / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek (z lewej) oraz Julian Chabot

To zdecydowanie nie był wielki mecz. Gdyby nie debiut Zlatana Ibrahimovicia właściwie byśmy o nim zapomnieli. AC Milan bezbramkowo zremisował u siebie z Sampdorią w 18. kolejce Serie A.

Na to spotkanie kibice na San Siro w Mediolanie czekali przede wszystkim ze względu na Zlatana Ibrahimovicia, który po ośmiu latach powrócił do Milanu. Media przez okres świąteczno-noworoczny debatowały, czy Szwed rozpocznie mecz z Sampdorią w wyjściowej jedenastce. Oczywiście kosztem Krzysztofa Piątka.

Czytaj też: Juventus zdemolował Cagliari Calcio. Hat-trick Cristiano Ronaldo, Sebastian Walukiewicz zadebiutował obiecująco
- "Ibra" wniósł entuzjazm do Milanu. Do tego zwycięską mentalność. Nasz przeciwnik zyskał dodatkową broń przed meczem z nami. Będziemy potrzebowali świetnego występu. Mam nadzieję, że taki będzie i być może zdobędziemy punkty w Mediolanie. Postaramy się uniknąć błędów popełnionych w poprzednim meczu z Juventusem - mówił trener Sampdorii, Claudio Ranieri.

Ostatecznie od pierwszej minuty pojawił się Piątek, a "Ibra" zasiadł na ławce. A po drugiej stronie mogliśmy oglądać na boisku Bartosza Bereszyńskiego i Karola Linettego. Jednak pierwsza część spotkania przyniosła tyle emocji, że lepiej będzie jeśli ją pominiemy.

ZOBACZ WIDEO: Ibrahimović wraca do Milanu! Co dalej z Krzysztofem Piątkiem? "Niech nigdzie się nie wybiera"

Odnotujemy jedynie fakt, że trener Ranieri już musiał dokonać dwóch zmian, bo w 30. minucie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Gaston Ramirez, a Fabio Depaoli, który go zastąpił, również po jednej z interwencji nabawił się urazu. Za niego na boisku pojawił się Jakub Jankto.

W drugiej części gry widowisko się nieco ożywiło, ale jedni i drudzy mieli ogromne kłopoty ze znalezieniem drogi do bramki rywali. A kilkukrotnie obrona Milanu popełniała takie błędy, że aż grzechem było tego nie wykorzystać. I nie tylko ze względu na to, że mecz odbywał się w Święto Trzech Króli.

Antykrólem polowania był w tym meczu Manolo Gabbiadini, który miał doskonałe okazje czy to sam na sam, czy nawet na pustą bramkę. Ale jego gorąca głowa dała o sobie znać, przez co ekipa z Genui, która wyglądała na zadowoloną z remisu, nie objęła prowadzenia.

Największe owacje na Estadio Giuseppe Meazza usłyszeliśmy oczywiście po wejściu Zlatana Ibrahimovicia w 55. minucie gry. Szwed zmienił Krzysztofa Piątka, który w tym meczu nie miał zbyt wielu okazji, by się wykazać. Koledzy nie rozpieszczali go podaniami. Zresztą było o to bardzo trudno, skoro z dokładnością podań Rossoneri mieli tego dnia ogromne kłopoty.
Co zrobił Zlatan? Dwie lekkie główki, dwie źle opanowane piłki w polu karnym i to by było na tyle. Nie był groźny, podobnie jak cały zespół z Mediolanu, który po tym remisie pozostał na dwunastej pozycji w tabeli Serie A. Sampdoria zyskała kolejne oczko, ale nadal musi walczyć o utrzymanie w lidze. Aktualnie plasuje się na szesnastej pozycji.

Zobacz też: Mariusz Stępiński z drugim golem z rzędu. Polak nie dał szans bramkarzowi (wideo)

Dobrze w ekipie przyjezdnych zaprezentował się Bartosz Bereszyński, który wielokrotnie zabierał piłkę Calabrii, Hernandezowi, Suso czy Ibrahimoviciowi. Zarobił wprawdzie żółtą kartkę, ale jeśli chodzi o działania destrukcyjne, spisał się bardzo dobrze. Karol Linetty nie wyróżniał się specjalnie, ale też niczego nie zawalił. Tu nota we włoskiej prasie będzie pewnie nieco niższa.

W następnej serii gier w sobotę Milan poszuka punktów na wyjeździe w starciu z Cagliari, a dzień później Sampdoria podejmie Brescię.
AC Milan - Sampdoria Genua 0:0

Składy:

Milan: Gianluigi Donnarumma - Davide Calabria, Mateo Musacchio, Alessio Romagnoli, Theo Hernandez - Rade Krunić (85' Lucas Paqueta), Ismael Bennacer, Giacomo Bonaventura (55' Rafael Leao) - Suso, Krzysztof Piątek (65' Zlatan Ibrahimović), Hakan Calhanoglu

Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Julian Chabot, Omar Colley, Nicola Muru - Gaston Ramirez (30' Fabio Depaoli, 42' Jakub Jankto), Morten Thosby, Ronaldo Vieira, Karol Linetty - Manolo Gabbiadini, Fabio Quagliarella (86' Albin Ekdal)

Sędziował: Davide Massa

Żółte kartki: Krunić (Milan) - Depaoli, Thorsby, Colley (Sampdoria)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Juventus FC 38 26 5 7 76:43 83
2 Inter Mediolan 38 24 10 4 81:36 82
3 Atalanta Bergamo 38 23 9 6 98:48 78
4 Lazio Rzym 38 24 6 8 79:42 78
5 AS Roma 38 21 7 10 77:51 70
6 AC Milan 38 19 9 10 63:46 66
7 SSC Napoli 38 18 8 12 61:50 62
8 US Sassuolo 38 14 9 15 69:63 51
9 ACF Fiorentina 38 12 13 13 51:48 49
10 Parma Calcio 1913 38 14 7 17 56:57 49
11 Hellas Werona 38 12 13 13 47:51 49
12 Bologna FC 38 12 11 15 52:65 47
13 Cagliari Calcio 38 11 12 15 52:56 45
14 Udinese Calcio 38 12 9 17 37:51 45
15 Sampdoria Genua 38 12 6 20 48:65 42
16 Torino FC 38 11 7 20 46:68 40
17 Genoa CFC 38 10 9 19 47:73 39
18 US Lecce 38 9 8 21 52:85 35
19 Brescia Calcio 38 6 7 25 35:79 25
20 SPAL 38 5 5 28 27:77 20
Źródło artykułu: