Ilie Cebanu, który trafił do Wisły przed dwoma laty dotąd nie mógł zagrozić pozycji pierwszego bramkarza mistrzów Polski, którą dzierży Mariusz Pawełek. Włodarze Wisły od dawna szukają godnego konkurenta dla Pawełka i wydawało się, że uda się to osiągnąć tego lata.
Z Wisłą trenował bowiem Bośniak Adis Nurković, który zbierał dobre recenzje. Dlatego też pozwolono, aby Cebanu najbliższy sezon spędził będąc wypożyczonym w Bytomiu.
Cebanu z powodzeniem zagrał w dwóch sparingach Polonii i sam cieszył się, że wreszcie będzie miał więcej okazji do gry.
Okazało się inaczej. Wisła, która wciąż nie zamknęła sprawy z Nurkoviciem szybko ściąga z powrotem Cebanu do Krakowa. Bez wspomnianego Nurkovicia, który przechodzić miał właśnie badania medyczne, krakowianie zostaliby na mecze eliminacji Ligi Mistrzów z Levadią Tallinn z jednym tylko bramkarzem.
Ich posunięcie jest więc więcej niż zrozumiałe, gdyż dziś mija termin zgłaszania zawodników w UEFA do gry. Wisła zgłosi więc Pawełka i Cebanu, a sprawa ewentualnego nowego bramkarza w zespole mistrza Polski wciąż pozostaje otwarta.