Zaplanowane na sobotę spotkanie 9. kolejki eliminacji Euro 2020 może zostać przeniesione z Jerozolimy do innego kraju z powodu ataku, który na Izrael przypuściło radykalne ugrupowanie Islamski Dżihad.
To odwet dżihadystów za śmierć jednego z ich liderów Bahy Abu Al-Atty, który zginął w ataku przeprowadzonym przez wojsko Izraela. Więcej o tym TUTAJ.
Według izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Islamski Dżihad wystrzelił w kierunku Izraela ponad 150 rakiet. Wśród celów był między Tel Awiw, w którym w piątek przed sobotnim meczem ma wylądować reprezentacja Polski.
This rocket, fired from #Gaza by #IslamicJihad terrorists, hit an Israeli highway during the busy morning hours traffic.
— Israel Foreign Ministry (@IsraelMFA) November 12, 2019
It is one of more than 150 rockets that were fired at Israel since this morning. pic.twitter.com/tQjJtZK23A
Zbigniew Boniek liczy na to, że mecz odbędzie się zgodnie z planem, czyli w oddalonej o ok. 80 km od Tel Awiwu Jerozolimie, ale nie ma co do tego pewności. - Bezpieczeństwo naszej drużyny jest na pierwszym miejscu. Mam nadzieję, że będziemy mogli zagrać mecz i że jedyne ryzyko to możliwość przegrania meczu. Na razie logistyka się nie zmienia. Słyszałem różne historie, ale my niczego nie możemy potwierdzić - stwierdził prezes PZPN podczas wtorkowej konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO El. ME 2020. Izrael - Polska. Zbigniew Boniek: Bezpieczeństwo najważniejsze. Możemy walczyć tylko na boisku
Izraelczycy szykują już jednak plan "B". "Jesteśmy w kontakcie z Siłami Bezpieczeństwa. Związek przygotowuje się do możliwych zmian, zgodnie z instrukcjami dowództwa" - poinformowała izraelska federacja piłkarska na Twitterze.
Według izraelskich mediów, mecz z Polską może zostać przeniesiony na Cypr, Maltę albo do Grecji. Dla Izraela występ w roli gospodarza na neutralnym terenie nie będzie pierwszyzną. Tylko w XXI wieku zdarzyło się to pięciokrotnie. Za każdym razem dochodziło do tego ze względu na zagrażające bezpieczeństwu kolejne odsłony. konfliktu izraelsko-arabskiego.
II Wojna Libańska
Ostatni raz Izrael nie mógł zagrać domowego meczu przed własną publicznością 6 września 2006 roku. Wtedy w spotkaniu 1. kolejki eliminacji Euro 2008 Niebiesko-Biali gościli Andorę w holenderskim Nijmegen. Nie przeszkodziło im to rozbić rywali 4:1, ale popis Drora Kashtana obejrzało na żywo tylko 400 osób.
Czytaj również -> Lewandowski: Złota Piłka nie spędza mi snu z powiek
Izrael nie mógł podjąć Andory na swoim terenie ze względu na kryzys izraelsko-libański, czyli konflikt między Izraelem a mającym bazy w południowym Libanie Hezbollahem. II Wojna Libańska trwała 33 dni i zakończyła się cztery tygodnie przed meczem Izrael - Andora, ale UEFA ze względów bezpieczeństwa nie od razu dopuściła Izrael do goszczenia rywali.
Zakaz ten dotyczył też klubów, które uczestniczyły w edycji 2006/2007 europejskich pucharów. Maccabi Tel-Awiw w roli gospodarza występował w ukraińskim Kijowie, Hapoel Tel Awiw - w holenderskim Tilburgu, Beitar Jerozolima - w bułgarskiej Sofii, a Bene Jehuda Tel Awiw - na Malcie.
UEFA cofnęła zakaz 15 września, ale z zastrzeżeniem, że spotkania reprezentacji mogą zostać rozgrywane tylko w dystrykcie Tel Awiw. Kolejnych rywali w el. Euro 2008 Niebiesko-Biali gościli więc na Stadionie Narodowym w mieście Ramat Gan.
Ochronna Tarcza
Wtedy drużyna narodowa wyprowadziła się z kraju tylko na jeden mecz, ale w eliminacjach Euro 2004 Izrael nie rozegrał na swoim terenie żadnego z czterech spotkań. Francję (1:2) i Cypr (2:0) podjął we włoskim Palermo, a Słowenię (0:0) i Maltę (2:2) w tureckiej Antalyi.
Wówczas drużynę narodową z Izraela wygoniła "Ochronna Tarcza", czyli działania podjęte przez Siły Obrony Izraela w trakcie tzw. intifady Al-Aksa - buntu Palestyńczyków. "Ochronna Tarcza" była największą operacją wojskową na Zachodnim Brzegu od czasu wojny sześciodniowej (1967).
W jej trakcie UEFA zabroniła Izraelowi rozgrywanie spotkań na własnym terenie. Niebiesko-Biali wrócili na swoje obiekty wiosną 2004 roku - kilka miesięcy przed końcem intifady.
Ochronny Brzeg
Mecze z Francją, Cyprem, Słowenią, Maltą i Andorą to w piłkarskiej skali zamierzchła przeszłość, w której aktualni reprezentanci Izraela nie uczestniczyli, ale nie tak dawno konflikt izraelsko-palestyński też wpłynął na drużynę Bibrasa Natcho i spółki.
Mecz 1. kolejki eliminacji Euro 2016 Izrael - Belgia został przeniesiony z 9 września 2014 na 31 marca 2015 roku ze względu na operację "Ochronny Brzeg", która została zainicjowana dwa miesiące przed pierwotną datą rozegrania spotkania.
UEFA nie dopuściłaby Izraela do gry przed własną publicznością, więc izraelska federacja piłkarska wystąpiła z prośbą o przeniesienia spotkania na inny termin. Belgowie nie mieli nic przeciwko, więc europejska unia piłkarska zaakceptowała wniosek.
W przypadku meczu Izrael - Polska ten scenariusz nie wchodzi w grę, ponieważ to przedostatnie spotkanie eliminacji Euro 2020, a losowanie fazy grupowej turnieju odbędzie się już 30 listopada. Mecz musi zatem zostać rozegrany w planowanym terminie.
***
Spotkanie 9. kolejki eliminacji Euro 2020 Izrael - Polska ma odbyć się w najbliższą sobotę w Jerozolimie (godz. 20:45). Biało-Czerwoni są już pewni awansu do finałów, ale wciąż walczą o to, by w czasie losowania fazy grupowej znaleźć się w pierwszym koszyku, co pozwoli uniknąć im teoretycznie najmocniejszych rywali.