Michał Gliński to znany w Bydgoszczy dziennikarz telewizyjny, który jest m.in wydawcą regionalnego programu Magazyn Piłkarski, a także strony internetowej o takiej samej nazwie. Trzy lata temu mocno wspierał przeniesioną do stolicy regionu II-ligową drużynę Kujawiaka Włocławek. Na początku 2007 roku okazało się jednak, że klub jest zamieszany w aferę korupcję i działacze postanowili go wycofać z II-ligowych rozgrywek, choć po rundzie jesiennej zespół Bogusława Baniaka zajmował bardzo dobre, drugie miejsce.
To nie jedyne zarzuty kierowane w stronę Glińskiego. Reszta dotyczy braku odpowiednich kwalifikacji do sprawowania tej funkcji oraz niezbędnego doświadczenia. Zdaniem kibiców Gliński stanowisko zawdzięcza dzięki znajomością uzyskanym podczas pracy w TVP Bydgoszcz. Co na to sam zainteresowany? - Zawisza był, jest i będzie częścią mojego życia. Teraz otrzymałem ogromną szansę współtworzenia jego przyszłości. Na ten moment, na szansę zbudowania wielkiej piłki na Zawiszy czekaliśmy wszyscy. Dzięki wieloletniej pracy członków stowarzyszenia i kibiców, a także dzięki porozumieniu władz miasta z władzami SP mamy tą szansę. Wielkiej piłki nie da się jednak zbudować bez kibiców. Nasz Zawisza ma grać dla Was, ale i dla wszystkich bydgoszczan. Dlatego proszę – szukajmy tego, co łączy, a z całą pewnością łączy nas miłość do Zawiszy, marzenie o jego potędze i ekstraklasie dla Bydgoszczy. To wszystko możemy dzisiaj zbudować – ale sukces przyjdzie, gdy zrobimy to razem - tłumaczy w specjalnym oświadczeniu przekazanym redakcji SportoweFakty.pl.
Proces powołania do życia spółki akcyjnej trwał 14 miesięcy. Pomysł powstał jeszcze, kiedy Zawisza grał w IV lidze. Jej powstanie nie byłoby możliwe również bez mozołu pracy włożonej przez ustępującego prezesa Bogdana Pultyna, który ciągle cieszy się wielkim poparciem wśród miejscowych fanów. Z nimi również chce współpracować obecny szef Zawiszy. - Dlatego zapraszam wszystkich, zwłaszcza najwierniejszych kibiców Zawiszy do współpracy. Tak jak powiedziałem po nominacji na murawie stadionu – ja będę gryzł trawę, zrobię wszystko by Zawisza znowu znalazł się w należnym sobie gronie największych klubów w Polsce. Jako dziennikarz starałem się zachować obiektywizm, ale nigdy świadomie nie uczyniłem niczego na szkodę mojego klubu. Jeśli ktokolwiek poczuł się moimi relacjami urażony - dodaje Gliński.
Michał Gliński jest bardzo związany z zespołem z ulicy Gdańskiej. Jako nastolatek wraz z drużyną młodzieżową zdobył brązowy medal Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych, a także miał okazję zagrać w reprezentacji juniorskiej naszego kraju. - Znaczną część swojego życia oddałem Zawiszy. To w tym klubie, do momentu odniesienia kontuzji, rozwijała się moja piłkarska kariera, której najważniejszym momentem było zdobycie z Zawiszą brązowego medalu Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych oraz gra w reprezentacji. Ta życiowa droga sprawiła, że już jako dziennikarz sportowy tak wiele czasu poświęcałem piłce nożnej. Podczas wczorajszego spotkania z kibicami z zaskoczeniem przyjąłem uwagi, zastrzeżenia dotyczące sposobu prezentowania przeze mnie informacji o Zawiszy. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy, zarówno w portalu magazynpilkarski.pl jak i w telewizji bardzo często zamieszczaliśmy informacje o drużynie SP Zawisza - kończy Gliński.