- Nie jest tajemnicą, że działacze Górnika Zabrze dzwonią po polskich klubach i oferują usługi Tomasza Zahorskiego - mówi Przeglądowi Sportowemu anonimowo jeden z menedżerów piłkarskich.
Tomasz Zahorski ma za sobą bardzo nieudany sezon. Poprzedniego lata jeszcze występował na Mistrzostwach Europy. W ubiegłym sezonie ekstraklasy strzelił jednak zaledwie jedną bramkę.
Nic więc dziwnego, że na Roosevelta postanowiono pozbyć się Zahorskiego. Górnik chce na snajperze dobrze zarobić więc żąda za niego ok. 1,2 miliona złotych. Problem w tym, że Zahorski wart jest co najwyżej dwa razy mniej.
Sam piłkarz na początku miesiąca przyznał, że nie zamierza robić kroku wstecz i będzie grał w ekstraklasie. Póki co jednak, na Zahorskiego nie ma chętnych.