"Prawnicy Kathryn Mayorgi, która oskarża Cristiano Ronaldo o gwałt, wyśledzili dom portugalskiego piłkarza w Turynie, co oznacza, że w końcu będzie można mu doręczyć wezwanie do sądu" - czytamy na stronach brytyjskiego dziennika "Daily Mirror".
Gazeta podkreśla jednak, że cała procedura potrwa jeszcze kilka tygodni. Dokumenty zostaną wysłane na włoski adres Ronaldo listem poleconym po przetłumaczeniu. W przeciwieństwie do USA, wezwania sądowe we Włoszech nie muszą być bowiem doręczane osobiście.
EXCLUSIVE: Cristiano Ronaldo to be served 'rape' summons as lawyers finally track down his Italian address https://t.co/08b48aA7y9 pic.twitter.com/0QzPswyTdF
— Daily Mirror (@DailyMirror) 23 maja 2019
Kilka tygodni temu "Der Spiegel" nagłośnił sprawę bezskutecznego usiłowania dostarczenia pozwu sportowcowi. "Ronaldo i jego prawnicy bawią się z wymiarem sprawiedliwości w kotka i myszkę. Dotychczas nie można było ustalić aktualnego adresu 34-latka, przez co nie można było wnieść sprawy do sądu" - pisał wówczas "Der Spiegel" - więcej TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO Michał Probierz zaskoczył. "Nie sprzedajemy nikogo i za rok chcemy walczyć o mistrzostwo!"
ZOBACZ: Cristiano Ronaldo pochwalił się nową nagrodą od Serie A. "Nie ma limitów" >>
Przypomnijmy, że była nauczycielka twierdzi, że gwiazdor futbolu zgwałcił ją 10 lat temu w hotelu w Las Vegas. Wcześniej sprawa nie wyszła na jaw, ponieważ Amerykanka miała otrzymać kwotę 375 tys. dolarów zadośćuczynienia i dlatego nie zgłosiła przestępstwa.
Piłkarz Juventusu Turyn nie przyznaje się do winy. Portugalczyk potwierdza wprawdzie, że odbył stosunek z Mayorgą, ale również za zgodą kobiety.
Zobacz wideo: TOP 5 bramek Ronaldo dla Juventusu