33-letni Sławomir Peszko nie miał szans na grę w Lechii Gdańsk. Po meczu 1. kolejki z Jagiellonią Białystok został zdyskwalifikowany na trzy miesiące za faul na Arvydasie Novikovasie, a w październiku, po sprzeczce z asystentem Piotra Stokowca, został odsunięty od pierwszej drużyny Lechii i trenował z III-ligowymi rezerwami lidera Lotto Ekstraklasy.
Trener Stokowiec jasno komunikował, że nie widzi dla Peszki miejsca w składzie. Tomasz Hajto, agent piłkarza, rozpoczął intensywne poszukiwania nowego miejsca pracy. Propozycji było kilka, w tym także dość egzotyczna z Kazachstanu, opiewająca na większą kwotę niż w Lechii. Peszko pieniędzy nie wybrał, wołał regularny występy w Lotto Ekstraklasie.
- Sławek ma motywację, by udowodnić wszystkim, że na warunki ekstraklasy nadal jest bardzo dobrym piłkarzem. Zszedł z zarobków o połowę, ja też zrezygnowałem z wynagrodzenia dla agenta. Chcemy pomóc Wiśle, bo taki klub musi grać w ekstraklasie - powiedział nam Tomasz Hajto. Więcej o tym TUTAJ.
- Czas się odbudować i wrócić na właściwe tory - zapowiada Sławomir Peszko, który w piątek zameldował się na zgrupowaniu Białej Gwiazdy w Turcji.
33-letni skrzydłowy jest trzecim nabytkiem Wisły po Łukaszu Burlidze i Lukasie Klemenzu. Jakub Błaszczykowski kontraktu z Białą Gwiazdą jeszcze nie podpisał, ale to tylko formalność.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek w AC Milan! Z boiska w Niemczy na San Siro!