W rundzie jesiennej Arkadiusz Milik strzelił dziesięć goli w szesnastu spotkaniach. Dzięki tak dobremu dorobkowi jest najlepszym strzelcem SSC Napoli, a w całej Serie A więcej bramek zdobyli tylko Fabio Quagliarella (12), Krzysztof Piątek (13) oraz Cristiano Ronaldo, który czternastokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Milik nie ma sobie równych pod względem częstotliwości zdobywanych goli. Kolejne bramki strzelał średnio co 96 minut.
Jego powrót do dobrej dyspozycji to dobra wiadomość dla trenera Carlo Ancelottiego. Oprócz Polaka włoski szkoleniowiec ma do dyspozycji m.in. Lorenzo Insigne (7 goli), Driesa Mertensa (8 bramek) i Jose Callejona. Polskiego napastnika chwali m.in. mistrz świata z 2006 roku, Luca Toni.
- Teraz SSC Napoli ma więcej opcji w ofensywie. Bez Arkadiusza Milika mogliby tylko grać po ziemi, a teraz mogą wykorzystać umiejętności gry Polaka w powietrzu - powiedział w rozmowe z "Il Mattino" były reprezentant Włoch i dodał, że to dobra wiadomość przed meczami z drużynami, które głęboko cofają się do defensywy.
W dwóch ostatnich sezonach Milik zmagał się z poważnymi kontuzjami kolan, co na długie miesiące wykluczyło go z gry. Fani klubu z Neapolu obawiali się, że polski napastnik nie wróci do formy, jaką prezentował przed urazami. Milik pokazuje jednak, że wciąż może być jednym z najlepszych napastników w Serie A.
- To wszystko zależy od psychicznego podejścia. Jeśli pierwsze mecze przebiegają pomyślnie, zyskuje się entuzjazm. Jeżeli potrafisz strzelać gole, to podczas leczenia kontuzji nie zapomnisz o tym, jak się to robi - dodał Luca Toni.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: emocje, comeback i rzuty karne! Southampton poza rozgrywkami [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]