W budżecie Legii Warszawa brakuje 40 milionów złotych. To efekt braku premii z gry w europejskich pucharów w ostatnich dwóch sezonach. Mistrzowie Polski nie zdołali awansować do fazy grupowej zarówno Ligi Mistrzów, jak i Ligi Europy. Budżet zawierał jednak premie z tego tytułu. Legii nie grożą problemy finansowe, gdyż brakującą kwotę z własnych środków wyłoży Dariusz Mioduski.
W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej prezes Legii przyznał, że kulą u nogi warszawskiego klubu były konstrukcje kontraktów i koszty, które z tego tytułu ponoszono. Zimą odejść ma kilku piłkarzy, których umowy kończą się w czerwcu 2019 roku. Legia na rynku transferowym nie będzie zbyt aktywna. Kadra nie potrzebuje wielu zmian.
Legia wciąż stara się pozyskać sponsora tytularnego stadionu. Prowadzone są rozmowy na ten temat z kilkoma firmami, a jednym z pomysłów jest nazwanie obiektu "Arena Warszawa". Działacze chcą nawiązać współpracę z władzami miasta i taka nazwa byłaby doskonałą promocją dla stolicy Polski.
Mistrzowie Polski zimę spędzą na drugim miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy. Zespół prowadzony przez Ricardo Sa Pinto w 20 meczach zgromadził 39 punktów. Strata do liderującej Lechii Gdańsk wynosi trzy "oczka".
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Kołodziejczyk o przejęciu Wisły. "To wszystko jest szyte grubymi nićmi"