Sparingowa środa: beniaminkowie Nice I ligi nie tracą rozpędu

Getty Images / Ryan Pierse / Mecz piłki nożnej
Getty Images / Ryan Pierse / Mecz piłki nożnej

Po awansie na zaplecze Ekstraklasy piłkarze ŁKS-u Łódź i Garbarni Kraków rozpoczęli okres przygotowań od zwycięstwa w sparingu. Łodzianie pokonali 3:1 Wisłę Płock, a krakowianie 1:0 Ruch Chorzów.

ŁKS Łódź poradził sobie z przeciwnikiem, w którego składzie byli między innymi znani doskonale z boisk Ekstraklasy, Marcin Warcholak, Mateusz Szwoch i Dominik Furman. Po jednym golu w wygranym 3:1 meczu kontrolnym strzelili Jewhen Radionow oraz Rafał Kujawa, którzy będą rywalizować o miejsce w podstawowym składzie zespołu budowanego przez Kazimierza Moskala. W poprzednim sezonie zdecydowanie bardziej bramkostrzelny był Ukrainiec, który z 12 golami na koncie znalazł się w czołówce klasyfikacji strzelców. Wynik ustalił Kamil Żylski, który przed niedawną zmianą klubu zdobył 18 bramek dla trzecioligowego Sokóła Aleksandrów Łódzki.

Niżej notowanego przeciwnika miała Garbarnia Kraków, która pokonała 1:0 Ruch Chorzów. Wiosną kluby wymieniły się ligami i to Brązowi zagrają na drugim szczeblu rozgrywek, a Niebiescy na trzecim. W Garbarni wystąpił między innymi Michał Czekaj, który ostatnio był wyróżniającym się obrońcą Rozwoju Katowice, a w przeszłości reprezentował inną drużynę z Krakowa - Wisłę.

W meczu kontrolnym drugoligowców Radomiak Radom zwyciężył 3:1 z Górnikiem Łęczna. W obu klubach, podobnie jak w wspomnianym ŁKS-ie, trwa przebudowa kadry przez nowego szkoleniowca. Dariusz Banasik i Rafał Wójcik będą musieli jeszcze poczekać na oficjalny debiut. W tym nieoficjalnym lepiej poszło podopiecznym Banasika z Radomia, wśród których było sześciu testowanych zawodników.

Nice I liga:

Raków Częstochowa - Wisła Kraków 1:3

Stomil Olsztyn - Jagiellonia Białystok 0:4

ŁKS Łódź - Wisła Płock 3:1

Garbarnia Kraków - Ruch Chorzów 1:0

II liga:

Radomiak Radom - Górnik Łęczna 3:1

Znicz Pruszków - Viitorul Constanta 0:2

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Małowiejski: Możemy wiedzieć o Japonii wszystko, ale najważniejsze jak sami zagramy

Komentarze (0)