Powrót Zagłębia Sosnowiec do Lotto Ekstraklasy. "To może być jeden z największych klubów w Polsce"

Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski  / Na zdjęciu: radość zawodników Zagłębia Sosnowiec
Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Na zdjęciu: radość zawodników Zagłębia Sosnowiec

Po dziesięciu latach Zagłębie Sosnowiec wywalczyło awans do Lotto Ekstraklasy. Ostatni mecz w Nice I lidze oglądało komplet widzów, a następnie trwała długa feta na ulicach miasta.

Po raz ostatni Zagłębie Sosnowiec grało w Ekstraklasie w sezonie 2007/2008. Wtedy jednak umoczony w aferę korupcyjną klub miał na sobie wyrok - degradację o jedną klasę rozgrywkową. Wiadomo było, że beniaminek tylko przez rok będzie występował w elicie. Zagłębie było jednak najsłabszą drużyną rozgrywek i po ich zakończeniu wylądowało na trzecim szczeblu. Odbudowa trwała długo, ale została zwieńczona sukcesem.

Zagłębie do 2015 roku grało w II lidze. Kibicom brakowało cierpliwości, bojkotowali domowe mecze i protestowali przeciwko słabej grze piłkarzy. Zarzucali im brak zaangażowania i niechęć do awansu. Sosnowieccy kibice mieli w pamięci wielką historie klubu, który w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku był jednym z najlepszych w Polsce. To czterokrotny wicemistrz kraju i zdobywca Pucharu Polski. Przełom nastąpił właśnie w 2015 roku, gdy Zagłębie do ostatniej kolejki walczyło o awans i ostatecznie spełniło marzenia fanów.

Ogromne wsparcie miasta

Właścicielem Zagłębia jest miasto. Prezydent Arkadiusz Chęciński mocno wspiera klub i zapewnia mu nie tylko środki na bieżącą działalność. Pod koniec 2018 roku ma rozpocząć się budowa nowego stadionu na Górce Środulskiej, pomiędzy sypialniami Sosnowca - dzielnicami Środula i Zagórze. Założenie Zagłębiowskiego Parku Sportowego, to nie tylko budowa nowego obiektu piłkarskiego. Ma powstać także hala sportowa i lodowisko. Prace mają zakończyć się do 2021 roku.
- Chcemy sobie wyznaczać kolejne etapy rozwoju klubu. Zagłębie w przyszłości może być jednym z największych klubów w Polsce. Jeśli chodzi o bazę, to nie mamy się czego wstydzić. Narzuciłem presję panu prezydentowi Sosnowca. Mamy już plany na nowy stadion. Pan prezydent jest bardzo przychylny naszemu klubowi. Trudno bez miasta byłoby cokolwiek zrobić - przyznał trener Zagłębia, Dariusz Dudek.

Prace budowlane kosztować mają 150 milionów złotych. Miasto jest jednak gotowe na tak duży wydatek, a nowe obiekty mają sprawić, że Sosnowiec znów będzie silnym ośrodkiem na sportowej mapie kraju. Wszak sukcesy piłkarzy, koszykarzy czy hokeistów Zagłębia to odległe czasy i fani w mieście z tęsknotą oczekują lepszych sportowych czasów. Awans piłkarskiego zespołu jest dobrym prognostykiem na przyszłość.

Awans z debiutantem

Dla Zagłębia była to trzecia próba awansu do Lotto Ekstraklasy. Dwa lata temu, jako beniaminek, sosnowiczanie byli rewelacją rozgrywek. Awansowali do półfinału Pucharu Polski, gdzie musieli uznać wyższość Lecha Poznań. Rozgrywki zakończyli na trzecim miejscu w tabeli, ale do pozycji gwarantującej awans stracili aż 11 punktów. Sezon zakończył się rozczarowaniem i wówczas postanowiono zwolnić Artura Derbina i Roberta Stanka, którzy wcześniej awansowali z Zagłębiem do I ligi.

Sosnowiczan do elity miał wprowadzić Jacek Magiera. Pod jego wodzą Zagłębie grało jak z nut, ale gdy z Legii Warszawa zwolniono Besnika Hasiego, to właśnie Magiera został pierwszym szkoleniowcem Legii i prowadził ją w meczach Ligi Mistrzów. Strata szkoleniowca odbiła się na Zagłębiu. Klub prowadzili Jarosław Araszkiewicz, Piotr Mandrysz, Michal Farkas i Dariusz Banasik. Ten ostatni po udanej rundzie w Pogoni Siedlce miał być gwarancją sukcesu. Wcześniej zatrudniono "specjalistę od awansów" - Piotra Mandrysza, z którym pożegnano się w atmosferze skandalu po tym, jak popadł w konflikt z piłkarzami z Sebastianem Dudkiem na czele. Zagłębie znów było trzecie, ale do drugiego Górnika Zabrze straciło tylko punkt.

"Do trzech razy sztuka" - mówi znane powiedzenie i tak było w przypadku Zagłębia. Po nieudanym starcie rozgrywek, w sierpniu pożegnano się z Banasikiem i postawiono na debiutanta w roli pierwszego trenera - Dariusza Dudka. Ten wcześniej był tylko asystentem w Odrze Wodzisław, Piaście Gliwice, Śląsku Wrocław i Bruk-Bet Termalice Nieciecza. W Sosnowcu osiągnął największy sukces w swojej trenerskiej karierze.

Długa feta

Sosnowiczanie świętowali już 27 maja po meczu z Ruchem Chorzów. Wtedy zapewnili sobie przepustkę do gry w elicie. Feta z okazji awansu zaplanowana była jednak na 3 czerwca, po ostatnim ligowym spotkaniu przeciwko rewelacji rundy wiosennej - GKS-owi Tychy. Nikt nie chciał zepsuć święta, ale i tak wynik pojedynku nie był istotny dla kibiców, którzy wreszcie doczekali się powrotu do elity. Dodajmy, że GKS wygrał 2:0.

- Dla mnie mecz z GKS-em Tychy jest bardzo ważny i na pewno nie zlekceważymy go. Świętowaliśmy, ale myślę, że jeżeli chcemy zakończyć sezon bardzo dobrze, to musimy wygrać z tyszanami. Słowa uznania należą się naszym kibicom, którzy licznie za nami jeżdżą na wyjazdy i oglądają domowe mecze - przyznał Dudek. Bilety na mecz z GKS-em Tychy sprzedały się niczym świeże bułeczki. Na kilka dni przed meczem nie było już dostępnych wejściówek. Trybuny Stadionu Ludowego wypełniły się po brzegi kibicami.

Klub wraz ze swoim właścicielem zaplanowali iście mistrzowską fetę. Po meczu prezydent Arkadiusz Chęciński wręczył zespołowi okolicznościowy puchar z okazji awansu do Lotto Ekstraklasy. Otwarte zostały bramki wejściowe na płytę główną, by każdy z fanów mógł świętować wraz z piłkarzami. Z kolei wieczorem autobusem z otwartym dachem drużyna Zagłębia wyjechała na specjalną paradę po mieście, którą zwieńczyła wjazdem do Parku Sieleckiego. Tam odbywał się koncert z okazji Dni Sosnowca. Kibice zastanawiali się tylko kto jest główną gwiazdą wieczoru - piłkarze czy zespół Perfect.

Po fecie przyjdzie czas na wzmocnienia i przygotowania do Lotto Ekstraklasy. Trener jest już po spotkaniu z prezesem Marcinem Jaroszewskim. - Rozmyślamy o transferach, musimy wzmocnić zespół i już w tym kierunku działamy - enigmatycznie mówił Dudek. Kibice liczą, że Zagłębie po kolejnym awansie znów będzie czarnym koniem rozgrywek.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Paweł Janas: Najlepsze kluby zgłoszą się po Adama Nawałkę

Źródło artykułu: