Według Diego Maradony 58-letni szkoleniowiec nawiązywał z nim kontakt, by zbliżyć się do roli szkoleniowca reprezentacji Argentyny, którą sprawuje od 2017 roku.
- Kiedy Argentyna wygrała Puchar Davisa (w 2016 roku - przyp. red.) Jorge chciał cieszyć się ze mną z tego sukcesu w Sewilli (wówczas był trenerem hiszpańskiej drużyny Sevilla FC - przyp. red.). Powiedziałem mu wtedy, że chciałbym z nim później porozmawiać o piłce. On nie chciał jednak dyskutować ze mną na ten temat. Chodziło mu po prostu o zbliżenie się do reprezentacji Argentyny - wyjaśnił Maradona, który takie postępowanie doświadczonego szkoleniowca nazywa "zdradą".
Świetny przed laty piłkarz ma również sporo wątpliwości co do samej pracy Jorge Sampaoliego z aktualnymi wicemistrzami świata.
- Przybył do drużyny narodowej z grupą asystentów i chce wyjaśnić, że piłka jest okrągła - powiedział ironicznie Maradona i dodał: - Każdy z nas, który interesuje się futbolem, nie pamięta bramek strzelonych przez Sampaoliego. Dlatego musi mieć większy szacunek do argentyńskich legend, które wiele zrobiły dla drużyny narodowej.
Sampaoli obejmując reprezentację Argentyny otrzymał jasny cel, walka o Puchar Świata w 2018 roku w Rosji. Na razie jednak drużyna z Ameryki Południowej prezentuje nierówną dyspozycję. W meczach towarzyskich potrafiła pokonać Włochów (2:0), by kilka dni później sromotnie przegrać z Hiszpanią (1:6).
W fazie grupowej mundialu Argentyna zmierzy się kolejno z Islandią, Chorwacją i Nigerią.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik był bliski strzelenia gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]