Problemy Pepa Guardioli. Przeszukanie w samolocie i oskarżenia angielskiej federacji

Reuters / Michaela Rehle / Na zdjęciu: Pep Guardiola
Reuters / Michaela Rehle / Na zdjęciu: Pep Guardiola

Ostatni dni nie są łatwe dla Pepa Guardioli. Najpierw w Barcelonie przeszukano prywatny samolot szkoleniowca Manchesteru City. Teraz angielska federacja piłkarska oskarżyła Hiszpana o manifestację polityczną podczas pucharowych spotkań.

Chodzi o poniedziałkowe spotkanie 1/8 finału Pucharu Anglii, w którym Manchester City sensacyjnie przegrał na wyjeździe z trzecioligowym Wigan Athletic 0:1.

Podczas tego pojedynku szkoleniowiec gości, nie po raz pierwszy w bieżącym sezonie, miał zawieszoną żółtą wstążkę, która miała symbolizować jego wsparcie dla uwięzionych polityków w Katalonii, z której pochodzi.

Angielska federacja już wcześniej wysyłała Pep Guardioli ostrzeżenia, aby podczas spotkań pod ich egidą trener powstrzymał się od tego rodzaju manifestacji politycznych. Hiszpan jednak nie posłuchał i czas na wytłumaczenie się ze swojego zachowania ma do godziny 18:00 w poniedziałek 5 marca. Na razie jest oskarżony o naruszenie regulaminu federacji i przepisów reklamowych.

Na zdjęciu Pep Guardiola podczas meczu Wigan z Manchesterem City w Pucharze Anglii. Fot. Michael Regan/Getty Images
Na zdjęciu Pep Guardiola podczas meczu Wigan z Manchesterem City w Pucharze Anglii. Fot. Michael Regan/Getty Images

Jeszcze przed poniedziałkowym meczem z Wigan Guardiola miał nieprzyjemny incydent na lotnisku w Barcelonie. Do jego prywatnego samolotu, w którym podróżował trener z żoną i dziećmi, wkroczyła hiszpańska policja.

Funkcjonariusze sprawdzali czy na pokładzie nie ma Carles Puidgemonta. W poprzednim roku po referendum niepodległościowym były lider kataloński uciekł do Belgii. Został za nim wydany europejski nakaz aresztowania. Jeśli tylko wróciłby do Hiszpanii, to trafiłby do więzienia.

Dziennikarze "Marca" twierdzą, że samolot Guardioli został sprawdzony jeszcze raz, tym razem w czwartek, gdy ponownie wrócił do Barcelony, już bez szkoleniowca. Policjanci ponownie szukali na pokładzie Puidgemonta.

Trener Manchesteru City niejednokrotnie podkreślał swoją solidarność z Katalonią. Pod koniec 2017 roku publicznie wyrażał nadzieję, że wszyscy więźniowie polityczni będą mogli wrócić do domu, do swoich rodzin i prowadzić normalne życie.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: piłkarski cud? III-ligowiec ograł Manchester City! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
spaniol
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Takis madry , to POwiedz czemu KOSOWO zostało uznane z niepodlegle panstwo ??? 
avatar
vanhorne
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mieli szanse byc w domu z rodzina i prowadzic normalne zycie ale zachcialo I'm sie awantury politycznej, wiecej wladzy, za ktora zaplaciliby ubozejacy zwykli ludzie, ktorym namieszali w glowach Czytaj całość