To była prawdziwa sensacja. Faworyzowany Manchester City odpadł z Pucharu Anglii po porażce z III-ligowym Wigan Athletic. Po spotkaniu na boisko wbiegli kibice, kiedy znajdowali się na nim jeszcze zawodnicy obu drużyn. Jeden z fanów sprowokował Sergio Aguero, który rzucił się na niego z pięściami. Na szczęście odciągany przez inne osoby nie wdał się bezpośrednio w bójkę.
Sergio Aguero fighting with the Wigan fans! #WIGMCI pic.twitter.com/EadYaRGFV0
— Danny Culley (@dannyculley1) 19 lutego 2018
Prezes Wigan, David Sharpe, przyznał, że nie powinno dojść do takich scen po zakończeniu spotkania. - To nie było miłe, ale piłka nożna jest emocjonalna. Nie podoba mi się jednak to, co się stało po meczu - powiedział.
Gorąco było również w tunelu prowadzącym do szatni. Pep Guardiola też był wyprowadzony z równowagi i wdał się w ostrą kłótnię z trenerami Wigan, a także sędziami. Ci w pierwszej połowie wyrzucili z boiska Fabiana Delpha co miało spory wpływ na grę Man City i ostateczną porażkę.
— BeanymanSports (@Beanyman62) 19 lutego 2018
Także sympatycy Manchesteru City dali upust swoim emocjom. Po meczu wiele przedmiotów poleciało w kierunku policji - m.in. banda reklamowa, która trafiła w kilku z nich.
Teraz Aguero, Guardiolę oraz sam Man City czekają surowe kary. Komisja dyscyplinarna może wlepić piłkarzowi czy trenerowi nawet kilkumeczowe zawieszenie oraz ukarać finansowo, chociaż sam Guardiola uważa, że "nic się nie stało w tunelu".
- Wigan miało tylko jeden strzał w meczu, a mimo to wygrało. Nie żałuję sposobu, w jaki graliśmy. Osądzam moich zawodników po intencjach, a nie rezultatach, a intencje były dobre - podsumował Guardiola.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Wielka awantura na meczu ligi brazylijskiej