To dość zaskakująca informacja, zwłaszcza że rozpowszechniana przed oficjalnym otwarciem okna transferowego. Wiadomo od miesięcy, że Philippe Coutinho nosi się z zamiarem opuszczenia Liverpoolu, ale tak silnego sygnału jeszcze nie było.
Firma Nike, która dostarcza Barcelonie sprzęt, ogłosiła na swojej stronie transfer piłkarza. A dokładnie opublikowała informację, że można kupować koszulki z nazwiskiem piłkarza. Albo mamy do czynienia ze sprytnym ruchem marketingowym, albo też ktoś się pospieszył i dał informację za wcześnie.
W tym sezonie 25-letni ofensywny pomocnik z Brazylii w 14 meczach Premier League strzelił 7 goli i zaliczył 7 asyst. Jeszcze lepszą skuteczność ma w meczach Ligi Mistrzów: 5 goli i 2 asysty w 5 meczach. Fachowy serwis transfermarkt.de wycenia jego wartość na 65 milionów euro, ale należy przypuszczać, że kwota będzie znacznie wyższa. Umowa zawodnika z Liverpoolem jest ważna do czerwca 2022 roku.
ZOBACZ WIDEO Błąd bramkarza pomógł Milanowi. Zobacz skrót meczu z Fiorentiną [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy Philippe Coutinho sprawdzi się w Barcelonie? 
![Jak on to zrobił? Magiczna asysta w polskiej lidze [WIDEO]](https://v.wpimg.pl/NTczLmpwYTUCGDpeXwxsIEFAbgQZVWJ2Flh2T19GfGQbQ3xCAxFjNQcXJQMZBDomAhkmDF4APjcHFGIdHFg9IAwILQoVRWEyBhs4GAISKgsMCCUKGRkvOExMe1tJQCs2U00qX0dBdwtaSX5eQ0J5Z00QPApSCg)
Temat transferu Philippe Coutinho do Barcelony odżył po tym jak Nike, odzieżowy sponsor Blaugrany, ogłosił na swojej stronie, że Brazylijczyk jest gotowy, żebKomunikat amerykańskiego przedsiębiorstwa pojawił się w sobotni wieczór na oficjalnej stronie i można było go przeczytać w wielu wersjach językowych. Komunikat brzmiał: Philippe Coutinho jest gotowy, żeby błyszczeć na Camp Nou. Zamów strój Barcelony na sezon 2017/2018 z nazwiskiem tego Magika do 6 stycznia, a personalizację wykonamy za darmo. Komunikat był połączony z oficjalną stroną Barcelony, ale zniknął po niespełna godzinie. Mimo ogłoszenia nie było możliwości zakupu stroju. Nikt nie wyjaśnił kto i dlaczego umieścił komunikat na stronie. Czytaj całość