Ważna deklaracja Juppa Heynckesa. "Pomożemy Lewandowskiemu w zostaniu królem strzelców"

PAP/EPA / ANDREAS SCHAAD / Na zdjęciu: Jupp Heynckes
PAP/EPA / ANDREAS SCHAAD / Na zdjęciu: Jupp Heynckes

Po zakończeniu poprzedniego sezonu Robert Lewandowski miał pretensje do kolegów z Bayernu Monachium, że ci nie pomogli mu w walce o tytuł króla strzelców Bundesligi. Jupp Heynckes zapewnił, że teraz zespół zrobi wszystko, by Polak sięgnął po koronę.

W czerwcu Robert Lewandowski wyznał na łamach "Super Expressu", że ma żal do pozostałych zawodników Bayernu, że ci niedostatecznie postarali się o to, by Polak wygrał z Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem walkę o tytuł najskuteczniejszego zawodnika Bundesligi. "Lewy" skończył sezon z 30 golami na koncie, a Gabończyk zanotował jedno trafienie więcej i to on odebrał symboliczną armatkę dla najlepszego bombardiera niemieckiej ekstraklasy.

- Teraz już nie, ale wcześniej to bolało. Może też dlatego, że nie do końca byłem zadowolony z tego, jak drużyna mi pomagała. Odczuwałem złość, byłem rozczarowany postawą drużyny - powiedział reprezentant Polski kilkanaście dni po zakończeniu sezonu.

Słowa kapitana kadry wywołały w Niemczech burzę, a gdy kurz opadł, głos w tej samej sprawie zabrał jeden z jego agentów, Maik Barthel. - Robert powiedział mi, że nie miał żadnego wsparcia od kolegów. Ale też nie było wsparcia od trenera, który nie zaapelował do zawodników Bayernu, by pomogli. Robert był tak bardzo zawiedziony. Nigdy wcześniej go takiego nie widziałem - stwierdził Barthel na łamach "Kickera".

Na pierwszej konferencji prasowej po starcie przygotowań do sezonu 2017/2018 do słów Lewandowskiego i jego agenta odniósł się Carlo Ancelotti: - Lewandowski nigdy mi się nie skarżył. To oczywiste, że nie był szczęśliwy po przegranej walce o tytuł króla strzelców, ale już z całego sezonu był zadowolony. Zostaliśmy mistrzami Niemiec, a on rozegrał fantastyczny sezon. Ja byłem zadowolony z niego, a on z nas.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Kusznierewicz: Pioruny waliły jeden po drugim dookoła. To były chwile grozy

Wszystko wskazuje na to, że także i w tym sezonie sprawa korony króla strzelców rozstrzygnie się między Aubameyangiem i Lewadowskim. Po dziewięciu kolejkach liderem klasyfikacji jest Gabończyk, który na koncie ma dziesięć trafień, a tuż za nim z dziewięcioma bramkami jest Polak. Tym razem jednak "Lewy" będzie mógł liczyć na to, że w razie potrzeby, Bayern pomoże mu w pokonaniu "Auby". Taką deklarację złożył we wtorek trener mistrzów Niemiec, Jupp Heynckes.

- Jeśli Robert będzie miał szansę na to, by zostać królem strzelców, wtedy cały zespół będzie grał pod niego. Mogę to obiecać - przyznał opiekun Bayernu.

Heynckes zadbał o dobre samopoczucie Lewandowskiego też w inny sposób. Poproszony o komentarz w sprawie wyników plebiscytu FIFA na Piłkarza Roku, który wygrał Cristiano Ronaldo, odparł, że "zawsze głosowałby na Lewandowskiego".

Komentarze (13)
avatar
ja33
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
za dni pare nikemieckie media będą pluć" na Heynckesa za to ,ze taki pro Lewandowski 
avatar
Manuel
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Deklaracja - oby nie obiecanka, żeby Lewego nie zniechęcić do gry. A trener pokazuje że chce powrotu Muellera do dobrej gry, ceni sobie Robbena. Zobaczymy jakie poczynania zrobi Heynckes. 
avatar
Kikker
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szczególnie tą "pomoc" było widać w ostatnim meczu ligowym. Roben zostając kapitanem już całkiem nie będzie do Roberta podawał. Powtórzę raz jeszcze to, co napisałem w innym temacie, w szatni k Czytaj całość
avatar
Claudia_
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Eee ostatnio też tak gadali, z Mullerem na czele :P 
avatar
Sebastian Szabłowski
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sezon na piep....nie ze Lewandowski to czy tamto na WP uwazam za otwarty ( bełt )