Rafał Wolski: Wiem czego oczekuje ode mnie Adam Nawałka. Czuję się gotowy, by podjąć rękawicę

WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Rafał Wolski
WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Rafał Wolski

Rafał Wolski wszedł z ławki podczas wygranego przez Lechię 1:0 meczu z Zagłębiem Lubin i wziął udział w jedynej bramkowej akcji. Piłkarz z optymizmem podchodzi do kolejnego powołania do reprezentacji Polski.

Lechia Gdańsk pokonała w sobotę KGHM Zagłębie Lubin. Pierwsze trzy punkty zdobyte przez ten zespół na swoim stadionie były niezwykle istotne. - Naszym założeniem było nie stracić bramki i to się udało. Zagraliśmy po dłuższej przerwie na zero z tyłu, a w ofensywie zawsze coś stworzymy. Tak też było w tym meczu - powiedział Rafał Wolski.

Pomocnik rozpoczął spotkanie z ławki. - Rozmawiałem z trenerem Owenem, który nie chciał ryzykować tym, że mogę wypaść na kilka spotkań. Miałem długą przerwę przez kontuzję kolana i obciążenie w ostatnich meczach było spore. Miałem problem z przywodzicielem i podjęliśmy decyzję, że zacznę z ławki - wyjaśnił.

Gdańszczanie dobrze znają nowego trenera Adama Owena, który był w sztabie szkoleniowym już od początku okresu przygotowawczego. - Wiemy czego oczekuje od nas trener Owen. Ustawienie pewnie nie będzie tak często zmieniane, poza tym zmiany są kosmetyczne. Nie ma wielkich nowości, kontynuujemy co zaczęliśmy na początku sezonu. Potrzebujemy 2-3 spotkań, by spełnić oczekiwania szkoleniowca. My sami nie mamy nic do powiedzenia w kwestii decyzji prezesów. Jako zawodnicy wykonujemy co musimy, gramy mecze i to są nasze zadania - przekazał Wolski.

- Na pewno ważne było to, by zwyciężyć u siebie, bo w tamtym sezonie wygrywaliśmy praktycznie wszystko w Gdańsku i trudno było rywalom wywieźć punkty z naszego stadionu. To też istotne przed przerwą na kadrę, bo wiadomo jakie czekają nas spotkania. Trzy punkty nam pomogą, choć wiemy że nie było to super widowisko. Tego się spodziewaliśmy, pokazywało to samo wyjściowe ustawienie. Najważniejsze było to, by nie stracić gola - przyznał Rafał Wolski.

ZOBACZ WIDEO Sampdoria rozbita. Debiut Dawida Kownackiego w koszmarnym meczu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Pomocnik Lechii Gdańsk otrzymał w ostatnich dniach powołanie do kadry Polski. - Wiem czego oczekują ode mnie trenerzy reprezentacji. To wykonuję i mam nadzieję, że tak będzie dalej, bym dostawał kolejne powołania, a w Lechii grał w pierwszym składzie. Po ostatnim meczu w Niecieczy rozmawiałem z trenerem Bogdanem Zającem, który pytał mnie o moje zdrowie. 2-3 dni później zadzwonił do mnie trener Nawałka informując, że zostanę powołany - opisał sytuację piłkarz.

Gdy Wolski pokaże się z dobrej strony, a reprezentacja wygra grupę eliminacyjną, będzie miał okazję do walki o skład w meczu z Meksykiem, który rozegrany zostanie na Stadionie Energa Gdańsk. - Na pewno byłoby fajnie, dawno nie było w Gdańsku spotkania międzynarodowego. Dobrze, że przyjedzie tu reprezentacja i fajnie byłoby zagrać przy takiej publiczności. Ja sam czuję się gotowy, by podjąć rywalizację o miejsce w kadrze. Czy dostanę parę minut, to będzie decyzja trenera. Niezależnie od tego będę pracował na to, by być w reprezentacji - podsumował.

Komentarze (0)