W 22. minucie sędzia dopatrzył się faulu Francesco Vicariego na Joao Mario i podyktował rzut karny, a zawodnika SPAL ukarał żółtą kartką. Jednak zanim doszło do wykonania jedenastki minęło aż pięć minut. Wszystko przez system VAR i analizę zapisu wideo spornej sytuacji.
Sędzia Claudio Gavillucci i osoby obsługujące system potrzebowały tyle czasu, by ocenić poprawność wcześniejszej decyzji. Po pięciu minutach arbiter potwierdził ją i zarządził wykonanie rzutu karnego, którego na bramkę zamienił Mauro Icardi. Inter Mediolan mecz wygrał 2:0.
To nie jedyna sytuacja, kiedy system VAR wpływa na długość meczu. Tak było też w meczu 3. kolejki Bundesligi, w którym SC Freiburg podejmował Borussię Dortmund. W 27. minucie Yoric Ravet brutalnie sfaulował Marcela Schmelzera, a sędzia początkowo dał Francuzowi żółtą kartkę. Po trzech minutach zmienił decyzję i wyrzucił zawodnika Freiburga z boiska.
Bez wątpienia wprowadzenie VAR to rewolucja w futbolu. O potrzebie i korzyściach z jego stosowania przekonaliśmy się podczas meczu Polska - Kazachstan, kiedy sędzia nie uznał prawidłowo zdobytego gola przez Roberta Lewandowskiego. Dodajmy, że system ten ma być stosowany podczas przyszłorocznych mistrzostw świata, które odbędą się w Rosji.
ZOBACZ WIDEO Triumf Juventusu, parada Wojciecha Szczęsnego - zobacz skrót meczu Juventus - Chievo [ZDJĘCIA ELEVEN]