Bartłomiej Drągowski jest na liście życzeń Benfiki od wielu lat. Klub z Lizbony interesował się Polakiem już wtedy, gdy ten występował jeszcze w polskiej ekstraklasie. Latem 2015 roku Portugalczycy mieli nawet złożyć Jagiellonii Białystok opiewającą na 3 mln euro ofertę kupna młodego bramkarza, ale ich propozycja została odrzucona. Rok później natomiast utalentowany golkiper przeniósł się do Fiorentiny za 3,2 mln euro.
Pierwszy sezon w Italii nie wyglądał tak, jak Drągowski sobie wyobrażał. Polak stał nisko w w bramkarskiej hierarchii. Pierwszym wyborem trenera Paulo Sousy był Ciprian Tatarusanu, a mocniejszą od wychowanka Jagiellonii pozycję w zespole mieli też Luca Lezzerini (jesienią) i Marco Sportiello (wiosną). Na oficjalny debiut w barwach Violi 20-latek czekał aż do ostatniej kolejki.
W lipcu wydawało się, że los uśmiechnął się do Drągowskiego, bo najpierw nowym trenerem Fiorentiny został Stefano Pioli, a potem Tatarusanu odszedł do FC Nantes. To oznaczało, że rywalizacja o miejsce w bramce rozpoczęła się na nowo, ale Polak przegrał walkę o skład ze Sportiello i wszystko wskazuje na to, że we Florencji znów byłby jedynie rezerwowym.
Taki sam status otrzyma też w Lizbonie, ale różnica w byciu numerem dwa w zespole mistrza Portugalii i w byciu numerem dwa w ósmej ekipie Serie A jest zasadnicza. Benfica początkowo zaproponowała Fiorentinie 2 mln euro, ale pierwsza oferta Orłów została odrzucona. Druga, opiewająca na 2,5 mln euro ma już zostać przyjęta.
ZOBACZ WIDEO Maciej Dąbrowski założył się z dziennikarzem o whisky. "Za tydzień będziemy w innych nastrojach"
Benfica to 36-krotny mistrz Portugalii, który wygrywał Liga NOS w czterech poprzednich sezonach. Pierwszym golkiperem ekipy z Estadio da Luz był w ostatnich latach Ederson, który w lipcu przeniósł się do Manchesteru City za 40 mln euro. Numerem jeden w bramce Benfiki jest teraz 23-letni Bruno Varela, który w minionym sezonie był wypożyczony do Vitorii Setubal, a jego zmiennicy są bardzo zaawansowani wiekowo: Julio Cesar ma 38 lat, a Paulo Lopes - 39.
Latem z klubami portugalskiej ekstraklasy związali się już dwaj inni Polacy: Michał Miśkiewicz został zawodnikiem CD Feirense, a Mateusz Zachara dołączył do CD Tondela.