Zielonym brakuje ok. 300 tys. zł, by zamknąć budżet i rozwiązać wszelkie finansowe problemy. Wniosek, jaki złożyli do władz miasta przedstawiciele klubu, opiewa na sumę o 50 tys. wyższą.
- Prezydent nie jest zobowiązany do tego, by pomóc Warcie. Ale gołym okiem widać, że większość radnych nie chce dopuścić do upadku tego zespołu. Przeszliśmy ścieżkę formalną w radzie. Teraz piłka jest po stronie prezydenta - powiedział Gazecie Wyborczej Przemysław Markowski z Prawa i Sprawiedliwości.
Okazuje się, że władze miasta wciąż nie są przekonane do wsparcia klubu z Drogi Dębińskiej. - Będziemy jeszcze dyskutować z radnymi. Dziś nie ma takiej woli, by przekazać piłkarskiej sekcji Warty dodatkowe środki. Stanowisko jest takie, że nie możemy uczynić zasadą postępowania, w którym będziemy dawać pieniądze klubowi, który zjawi się u nas z wyciągniętą ręką - stwierdził wiceprezydent Poznania, Maciej Frankiewicz.
Zastępca Ryszarda Grobelnego nie wyklucza jednak zmiany stanowiska w tej materii. - Temat pomocy dla Warty będzie przedmiotem rozmów na sesji rady miasta 12 maja - zaznaczył.