Przedłużenie umowy z Lionelem Messim będzie wielkim obciążeniem dla FC Barcelona. Argentyńczyk podpisze najprawdopodobniej 4-letni kontrakt, za który będzie inkasował około 30-35 mln euro netto rocznie. Sprawa jest już praktycznie przesądzona, a oficjalne ogłoszenie ma nastąpić za kilka tygodni.
To jednak nie koniec gratyfikacji. Gwiazdor Dumy Katalonii będzie mógł liczyć również na wielki bonus za sam podpis na kontrakcie. Jaki? Hiszpańskie media mówią, że będzie to 50 mln euro.
Co ciekawe, piłkarz nie otrzyma w całości tego bonusu. Duma Katalonii nie może bowiem naruszyć wskaźnika, według którego zarobki piłkarzy pierwszej drużyny nie mogą przekroczyć 70 proc. całkowitych przychodów klubu. Łatwo jest jednak "obejść" ten przepis. Premia dla Leo Messiego zostanie rozłożona na kilka rat. W przeszłości taki sam manewr zastosowano w przypadku Neymara, Sergio Busquetsa i Javiera Mascherano.
29-latek wielkie pieniądze inkasuje również z tytułu kontraktów reklamowych. Według magazynu "Forbes", dzięki temu zgarnął w 2016 roku dodatkowe 27 mln dolarów.
Leo Messi przebywa obecnie na wakacjach na Ibizie. Przygotowania do nowego sezonu Blaugrana rozpocznie 12 lipca. W planach drużyna ma wylot na tournee do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotka się między innymi z Realem Madryt.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Żyjemy w mydlanej bańce, którą zafundował nam Adam Nawałka