Sławomir Peszko opuścił między innymi mecz z Legią Warszawa, który zobaczyło 37 220 osób. Wówczas pojawił się na chwilę przy murawie, by... rozpocząć doping na gdańskim stadionie. Co ciekawe, podczas przerwy spowodowanej wykluczeniem, wystąpił w jednym oficjalnym meczu. Adam Nawałka wpuścił go pod koniec starcia Polski w Czarnogórze.
W Lechii Gdańsk Peszkę zastępował Lukas Haraslin. Teraz Piotr Nowak będzie mógł skorzystać z jednego z liderów drużyny. - Cieszę się z tego, że Sławek wrócił. Bardzo przeżywał ten okres. Znalazł godnego zastępcę w postaci Lukasa Harasllina, ale ta konkurencja jest dobra dla wszystkich - powiedział szkoleniowiec.
Czego można się spodziewać po Peszce w kontekście najbardziej prestiżowego starcia dla gdańskich kibiców? - Z pewnością wniesie on element nieprzewidywalności. Miał bardzo dobry okres, po czym odpoczywał przez cztery tygodnie. Czasami to dobrze usiąść i z boku spojrzeć na to, co zrobiło się dobrego, a co złego. Lukas Haraslin w ostatnich spotkaniach grał i na prawej i na lewej stronie. Teraz miał drobne problemy mięśniowe. Wraca Sławek, jest Flavio Paixao. Jest się z czego cieszyć, bo mamy różne opcje - podsumował Nowak.
ZOBACZ WIDEO Remis Sampdorii, grali Polacy. Zobacz skrót meczu z Fiorentiną [ZDJĘCIA ELEVEN]