W poniedziałek Przemysław Bargiel przeszedł badania i trenował z rówieśnikami, czyli drużyną złożoną z zawodników z rocznika 2000, ale szybko został przeniesiony do bardziej wymagającej grupy.
- Następnego dnia przyszedł do mnie trener z informacją, że mam przejść do starszej grupy. Podobnie wyglądały kiedyś moje treningi w Hercie Berlin. Tam też szybko przeniesiono mnie do starszego rocznika - mówi Bargiel.
Podczas pobytu w Mediolanie wychowanek Ruchu wystąpił w sparingu juniorów Interu z drużyną z Lazzate. 16-latek rozegrał pełne 90 minut.
- Fajnie mi się grało. Na początku koledzy byli trochę nieufni, ale z biegiem czasu zagrywali mi coraz częściej, a po przerwie szukali mnie już na boisku. Trenerzy bardzo mnie chwalili za to, co pokazywałem na treningach, za występ w sparingu. Podkreślali, że bardzo się wyróżniałem oraz że dobrze wyglądam pod względem fizycznym i motorycznym - tłumaczy Bargiel.
ZOBACZ WIDEO Inter nie dał szans Lazio [ZDJĘCIA ELEVEN]
Mediolańczycy nazwali Polaka "Nowym Dybalą", ponieważ dostrzegli podobieństwo w stylu gry obu piłkarzy. Porównanie nasuwa się automatycznie - w końcu będący gwiazdą Juventusu Turyn Paulo Dybala ma polskie korzenie.
Inter to nie jedyny mediolański klub, który jest zainteresowany pozyskaniem 16-latka. Na początku grudnia włoskie media poinformowały, że Bargiel znalazł się też na celowniku Milanu. Wszystko za sprawą Massimiliano Mirabelliego, który dziś jest dyrektorem sportowym Milanu, a wcześniej był szefem skautów Interu i jest gorącym zwolennikiem talentu piłkarza Niebieskich.
Urodzony w 2000 roku Bargiel jest najmłodszym zawodnikiem, jaki zagrał w ekstraklasie w XXI wieku. Debiut w najwyższej lidze zaliczył 29 kwietnia bieżącego roku, mając tylko 16 lat i 34 dni. To jeden z najzdolniejszych polskich piłkarzy z rocznika 2000 i reprezentant kraju w swojej kategorii wiekowej.