Drużynie prowadzonej przez Unaia Emeryego wtorkowy mecz z FC Basel dość długo nie układał się pomyślnie. Pierwszą bramkę mistrzowie Francji zdobyli w 43. minucie. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem stracili prowadzenie, ale finalnie trzy punkty zapewniło im trafienie Thomasa Meuniera w 90. minucie.
- O zwycięstwo walczyliśmy od pierwszej do ostatniej minuty. Rywale potrafili nas dogonić i zdobyć gola wyrównującego. Lecz my przez całe spotkanie myśleliśmy tylko o zwycięstwie. Najważniejsze jest to, że zgarnęliśmy trzy punkty - podsumował Grzegorz Krychowiak.
Gol strzelony w samej końcówce spotkania sprawił, że paryżanie zapewnili sobie prawo gry w najlepszej szesnastce klubów Starego Kontynentu. Wynik, który był na granicy do samego końca nie niepokoił jednak piłkarzy Paris Saint-Germain.
- Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że wygraliśmy. Gol strzelony w ostatniej minucie po prostu dał nam bezpośredni awans do 1/8 finału. Nie zamierzamy jednak na tym poprzestawać. Chcemy wygrać tę grupę - oznajmił reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO Derby Trójmiasta. Bilans starć pseudokibiców
{"id":"","title":""}
Bramka Meuniera była jedną z ładniejszych tego wieczoru w Champions League. Belg efektownie uderzył na bramkę z pierwszej piłki z niemal 20. metrów po górnym kilkometrowym podaniu Adriena Rabiota. Tomas Vaclik nie miał w tej sytuacji absolutnie nic do powiedzenia.
- Takie gole naprawdę zapadają w pamięć. To rzeczywiście było coś wyjątkowego. Cieszy to tak samo zarówno samego Thomasa, jak i nas, bo zakończenie meczu takim akcentem daje jeszcze więcej radości z wygranej oraz awansu - stwierdził Krychowiak.
W następnej serii spotkań Ligi Mistrzów 23 listopada ekipa z Paryża zagra na Emirates Stadium z Arsenalem. Będzie to mecz, który może rozstrzygnąć losy pierwszego miejsca w grupie A.