Inter Mediolan w czterech pierwszych meczach sezonu ligowego strzelił pięć goli. Autorem czterech okazał się Mauro Icardi, który dodatkowo asystował przy zwycięskim trafieniu Ivana Perisicia na wagę zwycięstwa nad Juventusem Turyn (2:1).
Argentyńczyk ratuje dla Nerazzurrich początek sezonu. Gdyby nie skuteczność Icardiego, Inter pozostawałby jednym z nielicznych zespołów bez zwycięstwa, co przy ogromnych wzmocnieniach w letnim oknie transferowym byłoby całkowitym falstartem.
Icardi w dwóch poprzednich sezonach strzelił łącznie 38 goli (22 i 16). O ile w edycji 2014/2015 wywalczył tytuł króla strzelców wespół z Lucą Tonim, o tyle w ostatniej kampanii bardzo wyraźnie uległ Gonzalo Higuainowi. Starszy z reprezentantów Argentyny zdobył aż 36 goli.
Tym razem Higuaina czeka trudniejsze zadanie - przekonuje Diego Milito. - Icardi nie ustępuje już Gonzalo, nawet jeśli ten ma większe doświadczenie i występował już w Realu Madryt. Uważam, że powalczą z sobą o tytuł króla strzelców Serie A w tym sezonie - tłumaczy legendarny snajper Interu w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport".
Po czterech kolejkach Icardi wyprzedza o jedno trafienie Higuaina, ale nie dystansuje Arkadiusza Milika, który również ma w dorobku cztery gole. Milito nie uwzględnił Polaka w gronie faworytów do zwycięstwa w klasyfikacji najskuteczniejszych, ale początek sezonu wskazuje na to, iż nasz rodak nie jest skazany na porażkę w wyścigu z bardziej znanymi snajperami.
ZOBACZ WIDEO: Marek Jóźwiak: Legii potrzeba człowieka z prostym przekazem (źródło TVP)
{"id":"","title":""}