Tomasz Zahorski: Możemy być groźni dla najlepszych

Napastnik Górnika i reprezentacji Polski, Tomasz Zahorski jest zdania, że sobotnie Wielkie Derby Śląska z chorzowskim Ruchem mogą być dla jego drużyny początkiem marszu w górę tabeli ekstraklasy. Rosły snajper Trójkolorowych ma też nadzieję, że odzyska dawną skuteczność i pomoże Górnikowi w zwycięskiej batalii o ligowy byt.

Potężnie zbudowany snajper Górnika, Tomasz Zahorski przed sobotnimi 92. Wielkimi Derbami Śląska pomiędzy Ruchem Chorzów, a Górnikiem Zabrze uważa, że starcie utytułowanych śląskich drużyn jest dlań spotkaniem wyjątkowym: - Chyba każdy w Polsce wie, że te derby to wyjątkowy mecz dla obu drużyn, piłkarskie święto na Górnym Śląsku i na pewno będzie to bardzo szczególne i wyjątkowe spotkanie dla zawodników Górnika i Ruchu, działaczy i kibiców tych klubów.

Przed rokiem drużyna z Zabrza musiała na Stadionie Śląskim uznać wyższość chorzowian ulegając 2:3. Jedną z bramek dla Górnika zdobył w tym spotkaniu właśnie popularny "Zahor", ale teraz odcina się od porównań zeszłorocznych i sobotnich Wielkich Derbów Śląska: - Na pewno będziemy się chcieli zrewanżować w sobotnim meczu za zeszłoroczną porażkę. Są to jednak zupełnie inne derby niż te, które miały miejsce w marcu zeszłego roku. Przede wszystkim dlatego, że w Zabrzu występuje obecnie zupełnie inna drużyna Górnika, która ma nowych zawodników i nowego trenera. Siła tej drużyny jest naprawdę bardzo duża i wszyscy gorąco wierzymy, że starcie z Ruchem będzie nie tylko dogodną okazją do rewanżu za zeszłoroczną porażkę, ale też pokaże obraz prawdziwej siły Górnika Zabrze.

24-letni napastnik Górnika, który w po rundzie jesiennej znajduje miejsce na dnie tabeli ekstraklasy uważa, że derbowa potyczka Ruchu z Górnikiem będzie dogodną okazją do rozpoczęcia przez tę drugą drużynę marszu w górę stawki: - W sytuacji jakiej jest po rundzie jesiennej drużyna Górnika starcie z Ruchem jest dla nas dogodną okazją ku temu, by rozpocząć marsz w górę tabeli ekstraklasy. Oczywiście starcie z Ruchem jest bardzo ważne, bo są to Wielkie Derby Śląska, ale jest ważne także z powodu tego, że zwycięstwo w tym spotkaniu będzie dla nas okazją do zdobycia trzech punktów, które są dla nas bardzo ważne, a w końcowym rozrachunku tabeli mogą mieć kluczowe znaczenie w kwestii zachowania przez Górnika ligowego bytu.

Po derbowym starciu z Niebieskimi Górnika czekają jeszcze ciężkie spotkania z Arką Gdynia i Lechem Poznań przy Roosevelta i arcytrudny wyjazd do Warszawy na starcie ze stołeczną Legią. Tomasz Zahorski jednak unika zbędnych kalkulacji i zapewnia, że jeśli Górnik zaprezentuje wiosną optymalną dyspozycję będzie stać go na walkę z najlepszymi: - Na pewno start rundy wiosennej nie należy do wymarzonych, bowiem czekają nas ciężkie spotkania najpierw z Ruchem, a następnie z Arką, Lechem i Legią, ale w naszej sytuacji obojętnie z kim byśmy nie grali to każde spotkanie jest niezwykle trudne i tak samo ważne. Wiemy jak bardzo potrzebujemy punktów i nie bawimy się w zbędne kalkulacje. Jeśli będziemy grali dobrze w piłkę, strzelali dużo bramek, a mało ich tracili możemy być naprawdę groźni dla każdego i powalczyć o zwycięstwo z każdym przeciwnikiem.

Po zmianie ustawienia Górnika na 4-5-1 w drużynie z Zabrza jest tylko jedno miejsce na szpicy. Wychowanek Pisy Barczewo nie chce oceniać swoich szans na wywalczenie sobie miejsca w pierwszym składzie drużyny trenera Henryka Kasperczaka. Uważa, że jedyne co może zrobić to włączyć się do rywalizacji o miejsce w ataku i dać szkoleniowcowi zabrzan powodów do myślenia: - Szanse każdego zawodnika są równe. Ja wcześniej byłem wprawdzie na zgrupowaniu reprezentacji Polski, przez co nie mogłem zagrać w kilku sparingach Górnika, ale w tych, w których grałem czułem się dobrze i radziłem sobie podobnie na boisku. Jeśli zaś chodzi o rozgrywki ligowe, to trener Kasperczak może mieć niemały ból głowy z zestawieniem wyjściowego składu, albowiem konkurencja na każdej pozycji jest dosyć spora, szczególnie zaś, jeśli chodzi o rywalizację o miejsce w formacji ofensywnej.

Napastnik drużyny 14-krotnych mistrzów Polski i reprezentacji kraju, który był w kadrze Leo Beenhakkera na Euro 2008 nie chce oceniać swojej obecnej formy strzeleckiej. Uważa, że tę zweryfikuje boisko, ale zaznacza zarazem, że ma nadzieję, iż jego trafienia do siatki rywala znacznie przybliżą Górnika do zachowania miejsca w elicie: - Nie lubię gdybać na temat swojej formy, bowiem jestem zdania, że liga i boisko wszystko zweryfikuje. Na pewno, jeśli trener będzie na mnie stawiał, będę miał miejsce w składzie to będę miał też okazje ku temu, aby strzelać bramki. Czy będę je strzelał, ciężko powiedzieć. Natomiast mogę zapewnić, że fizycznie czuję się dobrze, uważam, że jestem dobrze przygotowany do rundy wiosennej podobnie jak cała nasza drużyna i na pewno każdy z nas liczy na siebie, ale też na kolegów z drużyny. Ja na pewno liczę na to, że moje bramki pomogą Górnikowi w efektywnej walce o ligowy byt w ekstraklasie i zakończy się ona sukcesem.

Komentarze (0)