Jan Urban w porównaniu do ostatniego meczu z Koroną Kielce dokonał kilku zmian w składzie. Był to efekt zwycięstwa z Podbeskidziem Bielsko-Biała w Pucharze Polski. Kilku piłkarzy zaprezentowało się tam na tyle dobrze, że otrzymali również szansę w starciu z Cracovią.
Lech Poznań od początku przejął inicjatywę i zdecydowanie dłużej utrzymywał się przy piłce. Groźnych sytuacji jednak brakowało. W 10. minucie mógł taką stworzyć Łukasz Trałka, ale zamiast uderzać z pola karnego, to szukał kolegów i nic z tego nie wyszło. Chwilę później sprzed pola karnego szczęścia szukał Darko Jevtić. Najgroźniej było po kwadransie gry. Z dystansu soczysty strzał tuż nad poprzeczką oddał Tamas Kadar i z trybun rozległ się tylko głośny jęk zawodu.
W kolejnych minutach obraz gry się nie zmieniał. Poznaniacy przeważali, ale nie sprawiali wrażenia, że mogą zrobić Cracovii krzywdę. Chyba, że Tomasz Kędziora, który mocno zdenerwował się po tym jak został odepchnięty przez Deleu i doszło do przepychanek. Chwilę wcześniej prawy obrońca Kolejorza był bliski zdobycia gola, ale nie sięgnął piłki po znakomitym dośrodkowaniu Szymona Pawłowskiego. Goście w pierwszej połowie nie zagrozili bramce strzeżonej przez Matusa Putnocky'ego. Jedyny groźnie zapowiadający się strzał Mateusza Cetnarskiego trafił w... Mateusza Szczepaniaka.
Ciekawiej było po przerwie. Od początku jedna i druga drużyna starała się atakować i przynosiło to efekt w postaci strzałów. Najpierw dwie nieudane próby z dystansu miał Maciej Makuszewski. Cracovia odpowiedziała niecelnym uderzeniem Mateusza Cetnarskiego z rzutu wolnego.
Później coraz lepiej grał Lech. Najpierw dwukrotnie na prowadzenie mógł wyprowadzić go Nicki Bille Nielsen. Za pierwszym razem ładnie ograł w polu karnym obrońców, ale uderzył tuż obok bramki, a po chwili został zablokowany. W 64. minucie Kolejorz osiągnął swój cel. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę strącił Tomasz Kędziora, a nadbiegający Jan Bednarek zdobył swoją pierwszą bramkę w Lotto Ekstraklasie.
Na 2:0 podwyższył wprowadzony w drugiej połowie Marcin Robak. Napastnik Kolejorza będąc sam przed Grzegorza Sandomierskiego mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce. Wydawało się, że jest po meczu, ale Cracovia się nie poddała. W 81. minucie Mateusz Szczepaniak wstrzelił piłkę w pole karne, tam najlepiej odnalazł się Miroslav Covilo i pokonał Putnocky'ego.
Goście starali się jeszcze doprowadzić do remisu, ale defensywa poznaniaków nie dała się zaskoczyć. Lech odniósł więc pierwsze zwycięstwo i wydostał się ze strefy spadkowej. Czy to pozwoli zachować Janowi Urbanowi posadę? Okaże się w przyszłym tygodniu.
Lech Poznań - Cracovia 2:1 (0:0)
1:0 - Jan Bednarek 64'
2:0 - Marcin Robak 77'
2:1 - Miroslav Covilo 81'
Składy:
Lech Poznań: Matus Putnocky - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Jan Bednarek, Tamas Kadar (80' Robert Gumny) - Łukasz Trałka, Radosław Majewski - Maciej Makuszewski (84' Kamil Jóźwiak), Darko Jevtić, Szymon Pawłowski - Nicki Bille Nielsen (67' Marcin Robak).
Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Hubert Wołąkiewicz, Piotr Polczak, Deleu (89' Sebastian Steblecki) - Marcin Budziński, Miroslav Covilo - Tomas Vestenicky (80' Mateusz Wdowiak), Mateusz Cetnarski (77' Milan Dimun), Erik Jendrisek - Mateusz Szczepaniak.
Żółta kartka: Jan Bednarek (Lech Poznań).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 10 274.
W tej weekend startuje nowy sezon ligi francuskiej! Krychowiak, Glik, Grosicki i Rybus zagrają w ELEVEN. Oglądaj kanały Eleven i Eleven Sports online na elevensports.pl lub w Cyfrowym Polsacie, nc+ oraz w kablówkach – takich, jak UPC, Vectra, Multimedia, INEA czy TOYA.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": historia pomnika Jezusa Odkupiciela (źródło TVP)
{"id":"","title":""}