Najgorsza inauguracja Pogoni Szczecin od lat. Historia nie zwiększa obaw

PAP / Marcin Bielecki
PAP / Marcin Bielecki

Piłkarze Pogoni Szczecin rozpoczęli sezon w Lotto Ekstraklasie od porażki 1:2 z Wisłą Kraków. Poprzednia przegrana na inaugurację nie zwiastowała kataklizmu, a większość trenerów miała dobre wyniki po nieudanym debiucie.

W tym artykule dowiesz się o:

Pogoń Szczecin pojechała na południe Polski naładowana energią. Jej przeciwnik, Wisła Kraków, była z kolei osłabiona. Po ledwie trzech minutach Biała Gwiazda jednak prowadziła i choć szczecinianie wyrównali, to ostatnie słowo należało do Rafała Pietrzaka, który ustalił wynik na 2:1. Pogoń atakowała, miała sytuacje podbramkowe, ale tak samo jak w okresie przygotowań, była nieskuteczna.

- Mieliśmy sporo szans na zdobycie gola, a jednak przegraliśmy. Błędy na początku meczu spowodowały nerwowość w naszej grze. Ponadto stracona bramka podcięła nam skrzydła - analizuje Jakub Czerwiński, obrońca Pogoni Szczecin. - Trzeba zacząć się rozpędzać. Mamy przed sobą dwa mecze przed własną publicznością i chcemy się jej dobrze zaprezentować.

Pogoń rozpoczęła od zwycięstwa wszystkie poprzednie sezony po awansie do Ekstraklasy. Dwa razy poradziła sobie z KGHM Zagłębiem Lubin, raz z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a rok temu pokonała mistrza kraju, Lecha Poznań. Gorzej niż w Krakowie poszło jej ostatnio w 2006 roku. Szczecinianie zostali rozbici 0:4 przez ŁKS Łódź.

Rok później rozpoczęła się era odbudowy klubu. W jej czasie Portowcy wygrali siedem inauguracji, raz zremisowali i tylko raz byli gorsi od przeciwnika. W 2010 roku ponownie uznali wyższość ŁKS-u. Nie walczyli później o awans w I lidze, ale pod wodzą Artura Płatka odbudowali formę w rundzie wiosennej.

ZOBACZ WIDEO Malarz: bałagan w Legii? Wszystko wróci do normy (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Kazimierz Moskal to 13. trener odbudowanej Pogoni. Piąty, który zaczyna pracę na Pomorzu Zachodnim od porażki. Dołączył pod tym względem do Piotra Mandrysza, Macieja Stolarczyka, Artura Płatka i Dariusza Wdowczyka. Większość wymienionych szkoleniowców jest dobrze wspominana w Szczecinie i później miała z Pogonią dobre wyniki.

Mandrysz awansował z Pogonią na zaplecze Ekstraklasy i poprowadził do finału Pucharu Polski. Płatek miał długą passę bez porażki, a Wdowczyk najpierw uratował szczecinian przed spadkiem, a w następnym sezonie awansował z nimi do grupy mistrzowskiej. Tylko Stolarczyk nie sprawdził się w roli szkoleniowca, ale do dziś piastuje ważne stanowisko dyrektora sportowego.

Portowcy powalczą o pierwsze punkty w Lotto Ekstraklasie w piątek. Początek meczu z Koroną Kielce o godzinie 18.

- Nie udał nam się początek sezonu, ale praca którą wykonujemy, zaprocentuje w następnych meczach - obiecuje Moskal.

Źródło artykułu: