Czerczesow i dziennikarz pogadali o tramwaju

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

- Zaraz mamy samolot - powiedział Stanisław Czerczesow do dziennikarza po meczu z Lechią. - A ja na tramwaj do centrum - nie dał się żurnalista. Taka scenka rozegrała się na konferencji prasowej po środowym meczu.

Stanisław Czerczesow chciał ją jak najszybciej zakończyć, ale było do niego sporo ważnych pytań. Jedno z nich w końcu zadał dziennikarz serwisu futbolfejs. Pogawędka wyglądała następująco.

Trener Legii Warszawa w meczu z Lechią Gdańsk wystawił mocno eksperymentalny skład. Zabrakło w nim choćby Michała Pazdana czy Michała Kucharczyka, jednych z najlepszych ostatnio piłkarzy. W pierwszej jedenastce pojawili się za to dawno nie widziani Michał Masłowski i Tomasz Brzyski.

Rosyjski trener nie przyznał tego wprost, ale wygląda na to, że po prostu chciał oszczędzić na ostatni mecz z Pogonią Szczecin piłkarzy zagrożonych pauzą za kartki. Gdyby Pazdan albo Kucharczyk zobaczyli w Gdańsku żółte kartki, wtedy nie wyszliby na boisko na Łazienkowskiej.

Lider tabeli na Stadionie Energa Gdańsk mógł sobie zapewnić mistrzostwo, ale musiał wygrać. Legia była jednak od Lechii wyraźnie słabsza i zasłużenie przegrała 0:2.

Komentarze (5)
MariaMOher
12.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To trener ma ustawiać skład jak PanŻurnalista chce ??? Od tego dobrobytu to Wam się w doopach poprzewracało !!! Pan Trener ustala skład taki jaki chce i może i za to odpowiada...A Trenerom się Czytaj całość
avatar
Luk Asz
12.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"żurnalista"? Chyba jakiś cep co przez 5 minut próbował zadać pytanie na konferencji.
Wypowiedz totalnie wyrwana z kontekstu...
Najpierw Czerczesow powiedział, ze nie bardzo rozumie, dlaczego p
Czytaj całość
NAVI57
12.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyżby w Polsce powtórzył się scenariusz holenderski? 
avatar
Tomasz Thiele
12.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
a co miał cieć powiedzieć 2-0 w plecy