- Pozyskaliśmy dwóch dobrych obrońców. Gotowy do gry jest Lasza Dwali, kończy załatwiać swoje sprawy i przyjeżdża Igor Tyszczenko - zdradził Romuald Szukiełowicz. Wszystko wskazuje zatem na to, że testowany od kilkunastu dni Ukrainiec niebawem zostanie nowym piłkarzem dwukrotnych mistrzów Polski.
Śląsk Wrocław cały czas poszukuje także nowego napastnika. - Szukam 9-tki dużej jeżeli chodzi wzrost. Mając tak dobre skrzydła jak na nasze warunki powinniśmy zdobywać bramki z różnych pozycji - nie tylko nogą, ale i głową. Do tego potrzebuję 9-tki, która dobrze gra tyłem do bramki, która potrafi przytrzymać piłkę - wyjaśnia szkoleniowiec.
Jeszcze więcej w związku z nowym napastnikiem powiedział natomiast Wojciech Błoński, dyrektor sportowy WKS-u. - Może się okazać, że ten napastnik będzie już w piątek. Za to z naszym sztabem trzymamy kciuki. Kwestia podjęcia decyzji i informacji wskazanej przez trenera, czy bierzemy tego zawodnika czy tego. Rozmowy są bardzo zaawansowane - skomentował. Tak czy siak, nowy napastnik nie zagra w piątkowym meczu Śląska z Wisłą Kraków.
We Wrocławiu cały czas liczą także na to, że w końcu przebudzi się Kamil Biliński. - Mamy napastników do gry kombinacyjnej, jest takim Kamil Biliński. Do momentu strzału na bramkę wszystko robi super. Teraz go cały czas namawiam i wszyscy go namawiamy, żeby zaczął trafiać. Jak zacznie trafiać, to może się nie zatrzymać. Jeżeli ktoś strzelał, to będzie strzelał. Nie jest tak, że on nie zdobywał goli - zaznaczył Szukiełowicz.
- On już nie jest zawodnikiem, który ma 19 lat. On musi jeszcze bardziej uwierzyć w siebie, że może. On niczego nie musi udowadniać. "Bilu" sprzed 2,5 miesiąca to nie jest ten "Bilu" co dzisiaj. Trzymam za niego kciuki, że zacznie strzelać i będziemy wszyscy zadowoleni - dodał.
Śląsk myśli także o przyszłości i do swojego klubu sprowadza młodych piłkarzy. - Pozyskaliśmy dwóch młodych chłopców. To młodzi zawodnicy, którzy są wyróżniającymi graczami. Moje i nasze myślenie o budowaniu silnego zespołu to jest przede wszystkim to, aby w Śląsku grali ludzie, którzy wychowali się we Wrocławiu, na Dolnym Śląsku, którzy od małego utożsamiają się z miastem, regionem. Na takich piłkarzach będziemy budować zespół na następne lata. Będziemy się starać nie dopuścić do czegoś takiego, aby nasz chłopak wyjechał gdzieś indziej grać niż do Śląska Wrocław - podsumował Błoński.
Zobacz wideo: Ekstraklasa wraca do gry. Wszyscy chcą zacząć z wysokiego C!
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.