23-latek trafił do stolicy Wielkopolski zaledwie pół roku temu po bardzo dobrym okresie w SV Ried. Z jego pozyskaniem wiązano spore nadzieje, ale miał ogromne problemy z aklimatyzacją, zawodził oczekiwania i nie poradził sobie z lawiną krytyki, jaka na niego spadła.
Licząc wszystkie rozgrywki, Denis Thomalla rozegrał w Lechu 27 meczów i strzelił 2 gole (oba w eliminacjach Ligi Mistrzów).
W poniedziałek Niemiec nie pojawił się na pierwszych tegorocznych zajęciach ekipy Jana Urbana i w kuluarach już słychać głosy, że to koniec jego przygody z poznańskim klubem.
W grudniu 23-latek dał do zrozumienia w rozmowie z austriackimi mediami, że ma już dość gry w Kolejorzu i chciałby odejść. Stwierdził nawet, że w stolicy Wielkopolski zrobiono z niego kozła ofiarnego. Teraz najwyraźniej obie strony doszły do wniosku, że kontynuowanie współpracy nie ma sensu, mimo iż kontrakt zawodnika pierwotnie miał obowiązywać aż do połowy 2018 roku.
To byłby już czwarty zimowy ubytek Lecha. Wcześniej z klubem rozstali się Maciej Gostomski, David Holman oraz Kasper Hamalainen. Mistrz Polski pozyskał natomiast Sisinio Gonzaleza Martineza, przywołał także z wypożyczeń Mateusza Lisa i Macieja Wilusza.
Legioniści królami polowania. "To są bardzo okazyjne transfery"