Górnik Zabrze w piątek rozegrał ostatni ligowy mecz w tym roku. Dla piłkarzy oznaczało to początek zasłużonych urlopów, a dla działaczy i sztabu szkoleniowego pracę nad wzmocnieniami. Jeszcze przed świętami zabrzanie poinformowali o pozyskaniu trzech zawodników. Jednym z nich jest Szymon Matuszek.
26-letni pomocnik po blisko sześciu latach wrócił do Ekstraklasy. Po raz ostatni Matuszek w najwyższej klasie rozgrywkowej grał w 2010 roku, kiedy to reprezentował barwy Piasta Gliwice. Wcześniej występował w Jagiellonii Białystok, a w elicie rozegrał łącznie 24 spotkania i zdobył jednego gola. - Na pewno wracam do Ekstraklasy mocniejszy. Trochę rozegrałem meczów w I lidze i przez to zebrałem dużo doświadczenia. Jestem pewniejszym zawodnikiem i myślę, że moje umiejętności wzrosły - przyznał Matuszek.
Pozyskaniem byłego zawodnika Dolcanu Ząbki było również Podbeskidzie Bielsko-Biała, ale Matuszek na wiosnę grać będzie w Górniku Zabrze, z którym podpisał 1,5-roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
- Jest to dla mnie awans sportowy. Bardzo mi miło, że będę w gronie zawodników Górnika Zabrze i mam nadzieję, że pomogę drużynie w osiągnięciu celów. Dlaczego Górnik? Po pierwsze jest to wielki klub z tradycjami, a po drugie to wygrali wyścig o mnie. Działaczom i trenerowi najbardziej na mnie zależało i podpisaliśmy kontrakt. Jestem klasyczną szóstką czyli defensywnym pomocnikiem. Tam będę starał się jak najlepiej grać i spełniać swoje funkcji w destrukcji i wyprowadzaniu akcji - powiedział Matuszek.
W przeszłości Szymon Matuszek był zawodnikiem Realu Madryt C. W ekipie Królewskich Polak przebywał w latach 2007-2008, a następnie wrócił do Polski. Zdaniem 26-latka, treningi z piłkarzami Realu pomogły mu w dalszej karierze. - Wyjechaliśmy za młodu, zebraliśmy doświadczenie. Wyniosłem wiele stamtąd i będę się starał to pokazać na boisku - stwierdził Matuszek.