W końcówce niedzielnego starcia z Miedziowymi (2:0) 21-latek nie był w pełni sprawny, ale trener Jan Urban trzymał go na boisku aż do ostatniego gwizdka, bowiem wcześniej wykorzystał limit zmian.
- Zabolała mnie noga, więc zostałem przesunięty do pomocy, żeby nic nie zepsuć. W ostatnich minutach nie mogłem biegać, więc już tylko stałem i czekałem na koniec meczu. Nie chciałem ryzykować pogłębienia kontuzji - oznajmił WP SportoweFakty Tomasz Kędziora.
Na razie nie wiadomo co dokładnie dolega młodemu obrońcy, ani kiedy wróci do pełni sił. - Nie potrafię w tej chwili powiedzieć, czy będę mógł zagrać w Gliwicach. Wszystko wyjaśni się po poniedziałkowych badaniach. Staram się być dobrej myśli - zaznaczył.
Ewentualna absencja Kędziory w pojedynku z Piastem (odbędzie się on w niedzielę 20 grudnia) byłaby dla trenera Jana Urbana poważnym problemem, bo już wcześniej kontuzja wyeliminowała z gry innego prawego obrońcę, Kebbę Ceesaya.