- Ja bym nie szedł w takim kierunku, że Cionek nie zasługuje na miejsce w reprezentacji. W każdym zespole narodowym znaleźlibyśmy piłkarzy, którzy w czyimś odczuciu nie powinni tam grać. Pamiętajmy natomiast, że Adam Nawałka do tej pory się nie mylił i ma dobre wyczucie w kwestii doboru nazwisk - powiedział WP SportoweFakty Sylwester Czereszewski.
Były reprezentant Polski uważa ponadto, że choć Thiago Rangel Cionek nie jest aktualnie pierwszym wyborem do gry na środku obrony, to może stanowić ważną alternatywę. - Mamy Łukasza Szukałę i Michała Pazdana, ale gdyby ich zabrakło, to Cionek jest następny w kolejności. Zestawienie defensywy nie jest takie łatwe, bo w Ekstraklasie nie widzę aktualnie stopera, który z marszu mógłby wejść do kadry.
Andrzej Zamilski też nie kwestionuje powołań dla Cionka, lecz ma do Adama Nawałki szereg innych zastrzeżeń. - Kwestia tego piłkarza to może jest jakaś kontrowersja, jednak ja widzę większe. Paranoją jest dla mnie zapraszanie na zgrupowanie jakiegoś zawodnika, a następnie dawanie mu np. kilku minut na boisku, a takie sytuacje w ostatnich spotkaniach miały miejsce. Po co tacy ludzie przyjeżdżają? Trudno przecież wyrobić sobie zdanie na ich temat, skoro prawie w ogóle nie grają - stwierdził.
Były trener kadry młodzieżowej, a także asystent Leo Beenhakkera w pierwszej reprezentacji zwrócił ponadto uwagę na sytuację w bramce. - Łukasz Fabiański przyjechał sobie na wycieczkę, bo z Islandią zagrał Wojciech Szczęsny, a z Czechami Artur Boruc. Przecież "Fabian" i Szczęsny i tak pewnie pojadą na Euro, więc lepiej byłoby sprawdzić np. Łukasza Skorupskiego. Takie sytuacje to dla mnie paranoja - oznajmił Zamilski.
Laskowski: ogromna różnica między kadrą Nawałki i Smudy
{"id":"","title":""}