Kiedy jesienią reprezentacja Niemiec uległa Polsce (0:2) i zremisowała z Irlandią (1:1), zaczęto sugerować, że mistrzom świata brakuje motywacji, przebudowa drużyny nie przebiega odpowiednio, a nawet, że awans naszych zachodnich sąsiadów do Euro 2016 jest poważnie zagrożony. Obawy te rozwiały dopiero wrześniowe zwycięstwa nad Biało-Czerwonymi oraz Szkotami, po których Niemcom brakuje już tylko "oczka" do zapewnienia sobie przepustek do francuskiego turnieju.
- Naszym celem było odniesienie dwóch zwycięstw i wywiązaliśmy się z tego zadania. Pozycja wyjściowa jest znakomita, jednak oczywiście z Irlandią nie zagramy tylko na remis - zapowiada "Jogi" przed zaplanowanym na 8 października pojedynkiem w Dublinie, którego wynik będzie miał znaczenie dla sytuacji Polski w tabeli grupy.
- Nigdy nie wątpiłem w awans i zawsze byłem przekonany, że stać nas na zdobycie kwalifikacji. W ubiegłym roku często musieliśmy grać jednak w różnych składach i pojawiły się problemy. Teraz dzięki dwóm odniesionym zwycięstwom znów mam pewność, że zespół nadal stać na wiele. Byłem nawet trochę zaskoczony, jak szybko zawodnicy zaczęli prezentować to, czego od nich oczekuję. Wystarczyły trzy czy cztery treningi, a wraz z upływem czasu powinno być jeszcze lepiej - przyznaje Joachim Loew, cytowany przez dfb.de.
Świetna skuteczność Thomasa Muellera, solidne występy Mario Goetze i rosnąca dyspozycja Ilkaya Gundogana cieszą selekcjonera. A jak "Jogi" ocenia postawę debiutującego w kadrze Emre Cana? Czy zawodnik Liverpoolu FC na stałe wskoczy do podstawowego składu? - Będzie dostawał kolejne szanse na prawej obronie. Oczywiście po ledwie dwóch meczach nie można oczekiwać cudów, było widać, że brakuje mu doświadczenia i musi się jeszcze poprawiać, ale jestem z niego zadowolony. Widać, że drzemią w nich duże możliwości - ocenia.