Trudne chwile Błękitnych Stargard

Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI / Na zdjęciu: Błękitni Starogard Gdański
Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI / Na zdjęciu: Błękitni Starogard Gdański

W poprzednim sezonie [tag=8781]Błękitni Stargard Szczeciński[/tag] do końca bili się o awans. Po pięciu kolejkach nowych rozgrywek znaleźli się w strefie spadkowej.

Kolejne ligowe zmagania ekipa z Pomorza Zachodniego rozpoczęła od zwycięstwa nad Kotwicą Kołobrzeg. W czterech następnych spotkaniach zdobyła jednak tylko punkt i zajmuje 16. pozycję w tabeli. Do tej sytuacji w znaczący sposób przyczyniła się porażka przed własną publicznością z Siarką Tarnobrzeg 1:2.
[ad=rectangle]
- Mieliśmy swoją sytuację już w 1. minucie. Jakub Okuszko wyszedł sam na sam z bramkarzem. Mecz by się inaczej ułożył. Nie zorganizowaliśmy się w obronie i straciliśmy bramkę. Później przez 20 minut chłopakom splątało nogi. Nie potrafili zorganizować żadnej akcji. Ten mecz był szarpany, parę stałych fragmentów, z których nie udało się strzelić. Wyszliśmy na drugą połowę z wiarą, że uda nam się strzelić bramkę i mecz się zacznie od nowa. Udało się, ale po indywidualnym błędzie bramkarza straciliśmy gola na 2:1. Do końca chcieliśmy doprowadzić do remisu. Nie udało się - opisał środowy pojedynek drugi trener, Jarosław Piskorz.

Po utracie drugiego gola piłkarze ze Stargardu usłyszeli kilka gorzkich słów od kibiców. Miało ich to zmotywować do lepszej gry. Krytyka na zespół spadła także po porażce w Radomiu z dobrze spisującym się beniaminkiem. - Wypada tylko przeprosić kibiców za naszą postawę. Ciężka praca przed nami i zrobimy wszystko żeby w następnych meczach wyglądać lepiej i dać radość kibicom, którym dziękujemy za wsparcie i dopingowanie przez cały mecz - dodał Piskorz.

Czy szkoleniowcy mają pomysł na odwrócenie złej karty? Trudno będzie o to w najbliższym spotkaniu. W poniedziałek, 31 sierpnia Błękitni zagrają w Mielcu z liderującą Stalą. Co ciekawe, na tym samym stadionie dzień wcześniej wystąpi Lech Poznań. Biało-Niebiescy z mistrzem Polski mierzyli się w półfinale Pucharu Polski. Teraz obie drużyny mają w lidze spore kłopoty.

- Nie chcemy się tłumaczyć nakładającymi się spotkaniami, ale nawet najlepsze zespoły w polskiej Ekstraklasie mają problem z graniem co trzy dni. Musimy jak najszybciej zrobić wszystko żeby wrócić na dobre tory i miejsce, na które zasługuje drużyna Błękitnych Stargard. Tym zawodnikom potrzeba jednej dobrej akcji, jednej bramki żeby to wszystko puściło. Może to jest w głowach. Dużo trzeba sobie powiedzieć w szatni, wytłumaczyć pewne rzeczy i wrócić do dobrego starego grania, jakie zespół prezentował we wcześniejszych meczach - zakończył Jarosław Piskorz.

Źródło artykułu: